piątek, 30 grudnia 2011

PODSUMOWANIE ROKU 2011



 Witajcie,

Jutro każda z Was będzie witać nowy rok. W takim razie przyszedł czas na podsumowanie tego co w tym roku kosmetycznego się zdarzyło.
Dla mnie ten rok był naprawdę wyjątkowy – nie tylko pod względem kosmetycznym. Dlatego też mam nadzieje że przyszły będzie jeszcze lepszy (na to się zapowiada).

Pierwszą i najważniejszą kwestią którą nie mogłabym pominąć to fakt że w tym roku poznałam magię youtuba i blogów. Wiem, że może trochę późno ale dokładnie w połowie roku jakimś dziwnym trafem znalazłam się na kanale „azjatyckiego cukru” i tak mnie to wszystko wciągnęło że sama cały czas myślę o nagrywaniu filmików. Dzięki youtubowi poznałam świat ludzi z Azji, Stanów i innych krajów w Europie.
Aż pod koniec sierpnia stwierdziłam że zacznę prowadzić bloga. Nie dla kogoś ale dla siebie. „Może ktoś zajrzy” - myślałam. No i zajrzał. Pozdrawiam serdecznie i gorąco ściskam pierwszą osobę na moim blogu - Panią Silverose z bloga http://dailylifepleasures.blogspot.com/
I tak moja przygoda z blogiem dzięki tej Pani ruszyła. Może nie mam tysiąca obserwujących ale nawet nie wiecie jaką mi radość sprawiała każda dodana osoba. Wielkie dziękuję.

Kosmetyki azjatyckie zaczęłam od używania kremu BB skin79 (ten różowy). Kupiłam wtedy próbkę 5ml żeby spróbować. Zaraz później zamówiłam Ginverę ale paczka szła już 3 tygodnie. Niestety (dla mojego portfela) zakochałam się w tych kosmetykach i używam ich po dziś dzień. Chodzi mi tu też o inne kosmetyki azjatyckie. Nie zawiodłam się jeszcze na żadnym. Wiem, nie kupuję ich tonami ale to co mam jest naprawdę warte ceny.

Skoro jesteśmy przy pielęgnacji to warto wspomnieć w tym miejscu że właśnie kiedy rozpoczęłam moją przygodę moja skóra była w opłakanym stanie. Dermatolog przepisał mi maści które sumiennie użytkowałam przez 3 miesiące. Problem z trądzikiem zniknął ale niestety zostały plamy. Do tej pory poddawałam się zabiegom kosmetycznym mechanicznym typu microdermabrazja czy peeling kawitacyjny. Aż wysłuchałam Pani Megilounge http://www.youtube.com/user/megilounge która uświadomiła mnie w kwasach. Zbiegło się to w czasie mojego uświadamiania o kosmetykach typu „zrób to sam”. I tak o to mogę z czystym sumieniem powiedzieć – nie ma się co bać kwasów. Moja skóra powoli wraca do stanu z czasów świetności choć wiem że już nigdy nie będzie taka sama. Kwasów nie oddam!

No to zostaje kwestia makijażu. Dlaczego ten rok jest wyjątkowy dla mnie? Ponieważ tak naprawdę dopiero od tego roku zaczęłam normalnie egzystować. Pod koniec zeszłego roku przeszłam terapie związaną z farmakologią (przyjmowałam leki 3 razy dziennie po 3 tabletki i do tego duża dawka leków przeciwbólowych) i zabiegową. Przed tym okresem niestety nie było dnia żebym nie zwijała się z bólu. Same rozumiecie że w takim stanie człowiek nie myśli o pielęgnacji, makijażu nie mówiąc już o jakichkolwiek wyjściach z domu. Dlatego dopiero od paru miesięcy zaczęłam znowu myśleć o podrasowywaniem mojego wizerunku. I tak o to zakupiłam swoje pędzelki a teraz zanoszę się z kupnem jakiejś wypasionej paletki do makijażu (chodzi mi ciągle po głowie naked Urban decay).

Tak więc widzicie rok 2011 był – jeszcze jest – dla mnie pełen zmian pozytywnych. Oczywiście nie obyło się też bez negatywnych wiadomości (nie myślcie sobie że cały rok chodziłam z uśmiechem na twarzy).
Pozostaje mi życzyć Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku 2012. Oby był dla Was tym czym dla mnie był 2011rok.

Całuję i ściskam :*

niedziela, 18 grudnia 2011

Tony Moly Expert HIALURONIC ACID BB krem - RECENZJA




Witam,



Lubicie kremy BB? Bo ja tak. Cenię je przede wszystkim za naturalny efekt.
Recenzję kremów BB zacznę od kremu który … praktycznie jest tylko kremem. Efekt jaki pozostawia jest tak subtelny że można by rzec – niewidoczny. Cera wygląda świetliście a przede wszystkim jest idealnie nawilżona. Niestety tylko dziewczyny z jasną cerą będą cieszyły się z jego uroków. Kolor jest bardzo jasny i daje bardzo jasny efekt na twarzy. Ponadto jeżeli ktoś ma dużo niedoskonałości i zaczerwienienia to raczej nie polecam używanie tego kremu. Raczej osoby o zimnej cerze na pewno go polubią. 

sobota, 17 grudnia 2011

Mini Haul'ik cz II

Witam,

Jak obiecałam tak robię - druga część relacji z zakupów. Kupiłam niewiele ale chciałam Wam powiedzieć po pierwsze że wyprzedaż z Sephory niestety wiąże z zamknięciem ich sklepu w samym sercu Katowic (przy ul. Piotra Skargi) stąd też wszystko jest 50%, a po drugie chciałam Wam polecić parę ciekawych i dobrych rzeczy właśnie w tym sklepie. Jeżeli ktoś jest z Katowic lub okolic to szczerze polecam zajrzeć. 



A więc to co kupiłam (od lewej):


BOXY z niespodziankami - zamienniki Glossy BOXA




Witam,

Już chyba każdy z nas zna takie coś jak glosy box. Jak ktoś nie wie to w telegraficznym skrócie – pudełko niespodzianka z próbkami i jednym pełnowymiarowym produktem (lub same próbki lub kilka pełnowymiarowych produktów). Zasada jest prosta – płacimy z góry za paczuszkę (ceny od 25zł do 55zł) i czekamy na Pana z poczty z przesyłką. Można wykupić jednorazową niespodziankę lub pakiet 3miesięczny, półroczny.


A teraz szybki przegląd tego co możecie znaleźć w Polsce.
Większość blogerek już miała okazję przetestować kissbox -> kissbox.pl
Koszt 25zł
A w środku pierwszego pudełka – lakier i 3 próbki
Opinia: większość ludzi niezadowolona, za taką kwotę oczekiwali czegoś więcej.

A teraz te nieaktywne na które czekamy aż nas zaskoczą
koszt 50zł
w środku 5 próbek luksusowych kosmetyków

koszt 29zł
w środku 5 mini produktów (brzmi jakby to miało być coś większego od próbki)

wersja na którą wszyscy czekają bo za zagranicą est bardzo lubiana i popularna
brak informacji o cenie ale też znajdziemy 5 kosmetycznych niespodzianek

znowu 5 mini produktów ale brak info o cenie

Jeszcze nie miałam okazji przetestować tych pudełek ale jestem ciekawa czy znajdziemy coś innego niż w kissboxie. Zagraniczne boxy są naprawdę bardzo wypakowane kosmetykami. Liczę na to że nasze nie pozostaną w tyle.

Znalazłyście jeszcze jakieś boxy? Co o nich sądzicie? Lubicie takie niespodzianki?

Pozdrawiam

wtorek, 13 grudnia 2011

BIOVAX - maseczka do włosów - RECENZJA



Witam,

Czasami warto zaufać i kupić tańszy kosmetyk. Ja zaufałam i kupiłam 4 szt. po 20ml maseczek do włosów BIOVAX.


Tak jak widać powyżej posiadam 4 próbki zakupione w aptece po 2,5zł za sztukę. Przy krótkich włosach spokojnie starczy na 2-3 razy.
Z farbowanych włosów zostały mi jeszcze końce (mam takie ombre hair) także mogłam jeszcze z czystym sumieniem użyć maseczki do włosów jasnych.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Mały HAUL'ik - Sephora i H&M cz. I



Witam,



Dziś przychodzę do Was z Haul’em zakupowym – Sephora i H&M.

W obu sklepach panują wyprzedaże. Próbowałam w H&M kupić sobie jakiś ciuch ale rozmiarów znaleźć w szale zakupów nie sposób.
A sephora ma 50% na cały asortyment ich marki a na pozostały asortyment 30%.
Niestety nie miałam dużo czasu więc zakupiłam zaledwie parę rzeczy. Jutro mam zamiar kontynuować zakupy bo dziś wpadłam tam naprawdę na chwilę. Polecam zajrzeć Wam do obu tych sklepów bo poza rzeczami na poniższych zdjęciach w H&M można znaleźć masę swetrów za 40zł, bluzek za 20zł, przecenionych akcesoria zimowych oraz mnóstwo biżuterii.
 Kupiłam parę rzeczy.


wtorek, 6 grudnia 2011

Vichy serum 10 - nowość


Witam,

Nie przepadam za produktami Vichy aczkolwiek są takie które na stałe zagościły w mojej półce. 
Są to żel do mycia twarzy Normaderm, o którym dokładniej możecie poczytać -> TUTAJ <-


Szampon do włosów vichy dercos

Jeżeli nie wiesz jaki rodzaj szamponu wybrać zapraszam do kliknięcie w link TUTAJ lub po prostu kliknij w zdjęcie


A dla mojego męża krem Vichy Normaderm, którego opis znajdziesz w linku -> TUTAJ <-
 

I ampułki dercos aminexil bez których mój mąż nie może żyć.

Dostępne trzy rodzaje - dla kobiet, dla mężczyzn oraz nowe stymulujące porost włosów (piękne fioletowe opakowanie).

Opisy wszystkich trzech TUTAJ




Do tego mam jeszcze płyn do demakijażu 3 w 1 który dostałam jako prezent.

Ale teraz przyszedł czas na kolejny cud. Chciałam tu powiedzieć: „Vichy dziękuje”.

ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU