niedziela, 30 grudnia 2012

Wejście w 2013 - moje urodowe refleksje


Witajcie,



Przyszedł koniec roku a wraz z nim małe podsumowanie tego co się zmieniło. Mimo tego że sylwester sam w sobie nie robi na mnie większego wrażenia to i tak pod koniec roku podsumowuję sobie i robię plany na kolejny rok. 


Pewnie większość z Was jutro będzie już myśleć tylko o przygotowaniach więc podsumowanie robię dziś.

Ten kończący się obfitował w zmiany te małe i większe. Postanowiłam opisać je w paru punktach

Zmieniający się kolor włosów 

Na wakacjach różowe końce które pamiętacie. Tym razem mam turkusowe a myślę za dłuższą chwilę zrobię pastel pink. Jestem ciekawa co wyjdzie. Pod tym kątem stałam się odważniejsza.

Diametralna poprawa cery dzięki Retin A

Tu chyba musiałam napisać oddzielnego posta a w kilku słowach pozbyłam się wszystkiego niechcianego na twarzy. Moja skóra już się przyzwyczaiła na tyle że nie reaguje aż takim podrażnieniem jak na początku. 
Jest gładka, rozjaśniona, praktycznie bez skazy. Cieszę się, że poznałam możliwość stosowania retinoidów i z pewnością zostaną na stałe w mojej kosmetyczce.

Makijaż oczu
Tego bym się nie spodziewała ale..zaczęłam się malować! Niestety noszę okulary więc mój makijaż nie jest na tyle widoczny jakbym chciała. Stąd maluję się dosyć ostro – ciemne fiolety, granaty, zielenie. Ubierając okulary makijaż mój zostaje przytłumiony i z pewnością nadaje się do pracy. Zaopatrzyłam się już w dość sporą ilość cieni, przetestowałam różne firmy, wiem w jakich kolorach jest mi dobrze. A co najważniejsze podobam się sobie w makijażu

Mniej znaczy lepiej
Postawiłam na minimalizm. Kosmetyków do pielęgnacji mam niewiele – zużywam i dopiero kupuję następny. Staram się wybierać kosmetyki dobre, w miarę naturalne, niekomedogenne. Nie rzucam się już na każdą promocję – kupuję to czego potrzebuję.

Dalej pozostaję wierna kosmetykom azjatyckim – niezmiennie używam kremów BB, kremów do twarzy, serum lub kremom myjącym. 

Bardziej rozważna wejdę w ten nowy rok 2013 a postanowienie noworoczne to … nie zmieniać nic!

Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym roku

sobota, 29 grudnia 2012

Kolorowe włosy na zakończenie roku



Witajcie,

Wiem, że niektórym może się to wydawać tandetne. Ale przecież nie musimy dopisywać niepotrzebnej ideologii do tego w jakim kolorze włosów aktualnie żyjemy. Jeżeli jest nam z tym dobrze!



Mnie osobiście bardzo się podobają takie kolorowe włosy. Oczywiście trzeba mieć do nich dużo cierpliwości i nie lada ostrożności. Dlaczego? Przy farbowaniu, nawet w rękawiczkach, wystarczy jedna chwila na niewłaściwym miejscu by utrudniało nam zmycie go. Poza tym kolor się ciągle zmywa. Z początkiem szybciej, później spowalnia się ten proces. Ja pamiętam jak na wakacjach uszkodziłam bezpowrotnie moją bluzkę bo po kąpieli w morzu ubrałam ją i część koloru włosów została na niej (nie było to aż tak widoczne ale miałam małe różowe plamki). To samo zrobiłam z poduszkami ale ciii :P

Ale i tak bardzo użekły mnie takie kolorowe włosy - same końce, pasemka lub nawet całe. Sposobów by takie włosy uzykać jest kilka. Wiem, że dziewczyny robią takie włosy na dwa, trzy mycia za pomocą bibuły. Jak wpiszecie odpowiednią frazę w google to wyświetli wam się jak to robić.
Wybór kolorów jest tyle ile jest kolorów bibuł w szkolnych sklepach. 

Jest też możliwość kupienia szamponetek i pozostawić na włosach. Efekt będzie bledszy lub mocniejszy w zależności od czasu pozostawienia preparatu na włosach. Efekt też nie jest super trwały. Kolory z tych ciekawszych to fiolet, czerwony, różowy. 

Kolejny sposób to płukanki. 
Te same co niwelują niepożądane odcienie kolory, lub te którymi chcemy kolory wzmocnić. Kolorystyka mniejsza niż przy bibule. Do kupienia w sklepach fryzjerskich. Koszt koło  10 zł. 

Jednym z droższych preparatów (ale też i najdłużej trzymającym się na włosach mimo że jest to produkt zmywalny) jest tzw. toner. Ja swoje kupiłam za ok. 30 zł. Kolorystykę zamieszczam poniżej.  Produkt się nazywa la riche direction. Szkoda że nie sprzedają go w mniejszych wersjach bo niestety tyle co ja go mam to bym mogła wyfarbować pół mojego miasta. 



Posiadam dwa kolory -  turquoise, pastel pink. Ale tu macie pełną paletę kolorów ...



Za pierwszym razem farbowałam szamponetką, tym razem już wykorzystałam toner. Z jakiegokolwiek sposobu będziecie korzystać i tak trzeba będzie rozjaśnić wcześniej włosy. Kupiłam pastel pink w celu uzyskania na dłużej ładnego różu na włosach. Będę je robić dopiero jak się turkus zmyje :P a to może jeszcze trochę potrwać. 



Może nie odważe się na zafarbowanie się całych włosów ale pasemka które mogę wpleść w warkocze bardzo uroczo wyglądają. 

Poniżej zamieszczam parę przykładów ale to i tak jest kropla w morzu tego co można znaleźć.











Skusicie się na tego typu kolory włosy? A może już macie?

Pozdrawiam Was i ściskam :*

sobota, 8 grudnia 2012

Sephora Head to Toe Hydrator - preparat do wszystkiego

Witajcie,

Znacie powiedzenie - jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego? 

Produkt idealny w podróży, na małą ilość miejsca w kosmetyczce lub ...

na bezludną wyspę...

Mowa tu o SEPHORA HEAD TOE HYDRATOR



Odkryłam go przypadkowo bowiem dostałam ten produkt jako prezent urodziny (ok. 2 miesiące temu). Teraz dobił denka a ja dopiero uświadomiłam sobie jak zmarnowałam szanse użytkowania go.

Produkt do wszystkiego:

- ciało - nakładać jako balsam, do ciała, dłoni, stóp
- maseczka do twarzy - nałożyć grubą warstwę na 5 min po czym zetrzeć nadmiar
- maseczka na końcówki włosów - na świeżo umyte włosy nanieść produkt na końce włosów na 5 min po czym spłukać.

Używałam go jako balsam właściwie nie przeczytawszy o nim nic. Po czym parę dni temu siedząc w wannie wczytałam się w niego bardziej. Nałożyłam na końce włosów i ... jestem pod wrażeniem. Myślałam że coś co będzie do ciała, włosy będzie obciążało. A tu nic z tych rzeczy. Włosy są inne niż po Macadamia Oil. Stanowczo miękkie w dotyku, delikatne, łatwiej je ułożyć po swojemu. Może nie jest to produkt stulecia i do stosowania ciągłego ale z pewnością na podróże te dalekie i te bliskie będzie jak znalazł.

No i znowu coś z niewysoką ceną - 35 zł / 125 ml

Znacie podobne produkty? 

Pozdrawiam

czwartek, 6 grudnia 2012

Testing bazy pod cienie FM

Witajcie,

Dziś o produkcie który mnie nie lada zaskoczył. Po rozczarowaniu bazą pod ciebie Inglot ....

no właśnie tu należy się parę słów o tym produkcie.

Dałam mu wystarczająco dużo czasu na to by mógł się sprawdzić ale niestety nie podołał w żadnej sytuacji.

Po paru godzinach cienie były zrolowane i makijaż wyglądał fatalnie.

Baza poszła w kąt i nie chcę jej już widzieć na oczy .... bo właśnie odkryłam cudo.

Przy okazji odwiedzin u mojej kochanej kuzynki dostałam od niej do wypróbowania 

bazę pod ciebie z firmy FM.



FM to firma typu Avon czy Oriflame. Ja z tej firmy nie miałam do tej pory ani jednego produktu ale po wypróbowaniu bazy zamówiłam jeszcze dwa komplety cieni do oczu.

Kolor bazy to taki bardzo jasny brudny róż z delikatnymi drobinkami. Mogę śmiało powiedzieć że utrzymuje  cienie ponad 10h na powiekach (maluję się ok. 5:30, a wracam do domu koło 16 i cienie są w nienaruszonym stanie).

a do tego fantastyczna cena 22,90zł

Naprawdę miłe zaskoczenie. Teraz mogę się cieszyć w pełni robionym makijażem codziennie.

Szkoda tylko że tak znakomita marka jak Inglot potrafiła jedną z ważniejszych produktów tak zepsuć. 

A Wy jakie bazy pod cienie posiadacie w kosmetyczce? A może miałyście do czynienia z produktami firmy FM? 

Jestem ciekawa jakie perełki jeszcze kryje ta firma.

Pozdrawiam


sobota, 1 grudnia 2012

Zamiennik dla kremu do rąk z L'occitane

Witajcie,
 
Parę dni temu pisałam Wam o produktach L'occitane a m.in. kremie do rąk który do najtańszych kremów nie należy.
 
Co oczekujemy od kremu do rąk? Szybkiego wchłaniania, nawilżenia, uczucia miękkości skóry dłoni.
 
Ja całkowicie wczoraj będąc u kuzynki w odwiedzinach odkryłam coś zamiennego i tańszego dla kremu z L'occitane.
 
Koszt kremu z masłem shea L'occitane - 29,90zł / 30 ml
 
 
 
gdzie zamiennik z firmy Charmine Rose
 
to koszt za 100 ml - 20,80
 
 
 
Efekt rewelacyjny, krem wysycha szybko i zachowuję się jak opisałam wyżej. Dokładnie tak jak krem do rąk jego droższego odpowiednika. A przy tym jego zapach jest łagodny.
 
 
Więcej o nim i innych produktach na stronie:
 
charminerose.eu/
 
Skusicie? Ja z pewnością
 
Pozdrawiam

ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU