środa, 26 lutego 2014

Sephora - kolor R24 - jagodowa szminka

Witajcie,

Kolejną nową szminką w mojej kolekcji jest szminka Sephory o przepięknym jagodowym kolorze.


Ogólnie uwielbiam tego typu kolorki. Choć nie maluję się tak codziennie to jednak są one obecne.

Zdecydowałam się na kolejną szminkę i tym razem to kolor R24. Zakochałam się w niej od razu jak ją zobaczyłam i kupiłam ją w promocji -20%



Szminki Sephora bardzo lubię. Używam ich na co dzień, mam kilka kolorków w różnych tonacjach jednak coś w tej jagodowej mi nie pasuje.



Lubię szminki w których można kolor stopniować. Niestety w przypadku tej jest to nie możliwe. Pomalowana zbyt słabo wchodzi nieładnie w załamania tworząc wręcz brzydki efekt.

Tym też muszę zaznaczyć że przy tego typu szminkach - ładne zęby mogą dopełnić super efektu.

No i rzecz jasna sprawną rękę i lusterko bo bez tego może nie wyjść efekt jaki chciałyśmy uzyskać.

Poza tym bardzo polecam ciemniejsze szminki.

A tak wyglądają na ustach (niestety zaś nie moich, obiecuję nadrobię):


http://www.youtube.com/watch?v=yumjan6XIh8

Co sądzicie o tego typu szminkach? Za ciemne dla blondynki? Za wulgarne?
Widziałam że Callmeblondie lubuje się w tego typu kolorach ;-)

poniedziałek, 24 lutego 2014

Moja pierwsza szminka MAC - Hang Up

Witajcie,

Dziś przedstawię Wam moją pierwszą szminkę Mac.

 Szminka jest nieco mniejsza od standardowej (np. z Sephory).

Moja szminka Mac jest w kolorze Hang Up - ciemny bordo.
Wykończenie creamsheen - czyli nawilżająca.


Kolor jest ciemny, ja nie zbyt przepadam za szminkami typu nude. 

Czemu zdecydowałam się na tak ciemny kolor?

Niestety u mnie "nude" wypadają dość "trupio" na twarzy więc z tego typu szminek praktycznie zrezygnowałam.


Na ustach można ją stopniować. Wystarczy naprawdę niewiele by nadać kolor ustom. Lecz niestety bez lusterka się nie obejdzie. Łatwo sobie nią zrobić krzywdę.

Ponieważ moje sprzęty odmówiły mi posłuszeństwa i nie chcą mi robić dobrych zdjęć, wklejam parę fotek tej szminki na ustach z internetu:

źródło - http://www.temptalia.com/


źródło - http://chatadegalocha.com/

Macie jakieś szminki Mac w kolekcji? Jak Wam się podobają takie ciemne kolorki na ustach?


środa, 19 lutego 2014

ROZDANIE - wizyta w salonie fryzjerskim w Katowicach na dzień Kobiet.

Witajcie,

Mam dla Was jedno (niestety) zaproszenie na obcięcie włosów w salonie fryzjerskim 
Exit w Katowicach.

Rozdanie dla osób które są w stanie dojechać do Katowic,
Rozdanie dla osób które chcą się poddać obcięciu włosów.

Otrzymałam jeden kupon na ścięcie włosów, do wykorzystania w terminie do 14 marca.
Wszelkie szczegóły z wygraną po wybraniu osoby.

Wszystkich zainteresowanych proszę o kontakt w komentarzach. 

Możecie napisać w komentarzach także o produktach do włosów które odmieniły Wasze "włosowe życie".

Zapraszam także do polubienia fan page salonu fryzjerskiego Exit, w którym to będzie nagroda do odbioru, oraz odwiedzenia ich strony internetowej



Zapraszam i Pozdrawiam

Rozdanie trwa do 24.02.

Pozdrawiam

wtorek, 11 lutego 2014

Zdrowy tryb życia - kiełkownica i kiełki

Witajcie,

Wiecie już, że ostatnio mam hopla ma puncie zdrowego odżywiania. Z początkiem tego roku zmieniłam radykalnie dietę. Zwracam uwagę na to co kupuję, czy jest to produkt wartościowy (nie szynka w której mięsa jest 30%). Ale dziś nie o tym.

Ja sama dziś właśnie zakupiłam kiełkownicę. Do tej pory życzliwa osoba zaopatrywała mój jadłospis. 
Smak - jak warzywo - po zjedzeniu garści kiełek z rzodkiewki miałam wrażenie jakbym zjadła pęd rzodkiewek.


Wiadomo nie od dziś że spożywanie witamin jest jak najbardziej wskazane. I jeszcze żeby to było w formie warzyw i owoców (5 porcji dziennie) to już w ogóle sukces. Kto tyle spożywa, ręka w górę?

tutaj widać kiełki gorczycy

Kiełki to najzdrowsza forma warzywa. Teraz zimą, szczególnie potrzebne nam witaminy i minerały. 

kiełki rzeżuchy

Do czego - sałatki, kanapki, do obiadu, a można też i same. Mi smakują w każdej postaci.



  • kiełki rzeżuchy – bogate są w witaminę C, PP, potas, wapń, magnez, lecz także siarkę, która jest niezbędna dla prawidłowego wyglądu skóry, włosów, paznokci. Najlepiej smakują w sałatkach, kanapkach, pastach. Kaloryczność 11 kcal.
  • kiełki rzodkiewki – mają ostry smak. Podobnie jak kiełki rzeżuchy są bogate w witaminę C, PP, magnez wapń, siarkę. Zawierają także cynk. Dobrze komponują się z potrawami z jaj, świetnie sprawdzają się w sałatkach. Kaloryczność 41 kcal.
  • kiełki lucerny – mogą być spożywane zarówno na zimno, jak i na ciepło, ale wtedy dodawać je należy pod koniec gotowania. Kiełki lucerny zawierają około 35 proc. łatwostrawnego białka, ale także żelazo i witaminę B. Są również źródłem lecytyny. Kaloryczność 30 kcal.
  • kiełki słonecznika – mają lekko orzechowy smak, dzięki czemu dobrze pasują jako dodatek do sałat. Są bogate w cynk i żelazo. Kaloryczność 115 kcal.
  • kiełki soczewicy – ich smak jest delikatny. Można je jeść zarówno na zimno, jak i na ciepło. Zawierają sporo witaminy C, E, kwasu foliowego, wapnia, żelaza, fosforu oraz cynku i miedzi. Białko stanowi w nich około 25 proc. Kaloryczność 110 kcal.
  • kiełki soi – są lekko chrupiące i mają delikatny smak. Zawierają dużo białka – około 40 proc., są dobrym źródłem witaminy B1, C, żelaza. Aby ułatwić ich strawność najlepiej spożywać je na ciepło (należy gotować je na parze przez kilka minut przed podaniem). Są niestety trudne w uprawie. Kaloryczność 29 kcal.
  • kiełki grochu – są słodkie, lekko chrupiące. Zawierają dużo żelaza, mikroelementów oraz witaminy A, C, B. Wzmacniają organizm. Kaloryczność 31 kcal.
Ja sama będę siać tak kiełki żeby w ciągu tygodnia ich jeść jak najwięcej. Koszt kiełkownicy to 27 zł ale można zrobić je w sposób tradycyjny czyli na gazie (pamiętacie doświadczenie że szkoły podstawowej).



Moim zdaniem warto zamienić tradycyjnie łykane tabletki z witaminami na prawdziwe witaminy i urozmaicić nieco swój jadłospis. 

Próbowałam już kiełków słonecznika, gorczycy, rzodkiewki, kukurydzy, lucerny. Właśnie robi się rzeżucha. Nie wiem czemu brokuł nie chce rosnąć u mnie.
TUTAJ bardzo fajnie, jasno i czytelnie opisane wraz ze wszelkimi zdjęciami. Polecam na początek zapoznanie się z tą lekturą.

Znacie takie urządzenie? Jadacie kiełki?

Pozdrawiam

niedziela, 9 lutego 2014

Insta mix - styczeń

Witajcie,

Oj należy mi się kopniak w dupę. Ale wiecie jak to jest - nowa praca, daleko od domu, dojazd, mało czasu, pogoda, sobota zawalona angielskim. 

Totalny brak czasu.

Ale jest nadzieja na zorganizowanie się. I tak oto w zeszłym tygodniu to uczyniłam - zorganizowałam się. Aż mi lepiej. Weekend pracowity, tydzień jeszcze bardziej.

Nie wiem jak Wy ale ja nadal czekam na zimę. Jak to możliwe żeby o tej porze roku nad morzem padał śnieg a w górach było go jak na lekarstwo.

No nic macie zrzutkę tego co się działo odkąd zaczęłam się bawić w Instagram czyli zapraszam na Insta Mix:

Jedzeniowo - z uwagi na brak czasu nabawiłam się problemów żołądkowych. Postanowiłam zadbać nieco o to co jem i kiedy (stąd tyle Insta-jedzeniowych). Poranek zaczynam od szklanki wody a później musli (3).
A w ciągu dnia jakaś zupa marchewkowa (4). W ciągu dnia podjadam owoce lub coś suszonego np. żurawina (2), morele czy śliwki.
No ale czasem pozwalam sobie na coś innego - jedzenie tajskie (1).


Moje nowe hobby czyli sianie kiełków. Teraz kiełki lądują wszędzie - spagetti, zupa, kanapka, sałatka. Są pyszne a przy tym zdrowe. Tylko coś brokuł nie chce mi rosnąć. Może ktoś wie dlaczego..


Ulubiony dodatek do porannej kawy. Codziennie można mieć inny smak. Bosko


(1) coś co jest drogie a jest świetne, kupiłam już pełną buteleczką, mój portfel drżał. Podkład który trafiłam na promocji, cena 121 zł w Sephorze (2). W końcu spróbuję tego cuda. Najbrzydsze opakowanie jakie widziałam (3) ale sam kolor bardzo ładny. Ostatni produkt to (4) opalenizna w kropelkach. Ja mieszam go z kremem i wychodzi bardzo delikatny efekt.



Mój zestaw na dzień (1) niestety wody termalnej już nie mam a krem pod oczy na ostatnie parę razy. Aktualny arsenał kosmetyczny (2) który myślałam by uszczuplić. Część sprzedałam ale reszta pozostaje ze mną. Mam (kolejny) niecny plan zmiany nieco pielęgnacji. Produkt, który podbił moje serce za ultra delikatne przybrązowienie policzków (3). A moje rzęsy nadal piękne (4) dzięki revitalash i alverde.

 Wszystko o włosach - nowe farby (organiczne), nowe włosy, nowa maska, nowy sposób dbania o włosy (kremowanie), nowa szczotka. Kolor włosów jest boski. Szkoda że nie mam takich naturalnych (znaczy się miałam ale jakieś 25 lat temu).


Poza tym trochę mojej Kotki, trochę profesjonalnej lektury (uwielbiam), trochę widoczków.
Mam nadzieje, że w końcu zima przyjdzie a ja będę mogła jechać na narty :)

Pozdrawiam

piątek, 7 lutego 2014

Smashbox - eyeliner w kolorze oliwkowym

Witajcie,

Tego produktu dość długo nie doceniałam. Kupiłam go za dosłownie grosze (jak na tę markę) w Sephorze w trakcie wyprzedaży całego asortymentu.

Jakoś z czarnym eyelinerem nigdy nie umiałam się polubić. Moja mega jasna karnacja, jasne oczy, jakoś nie potrafią przyjąć. Do tego kształt oczu i mało sprawna ręka :P

No nic, ucieszyłam się na myśl przetestowania tego produktu.
Początki były mega złe - "w ogóle nie widać efektu".

Teraz sądzę inaczej.

Przedstawiam Wam:



Kolor jak widać oliwkowy


Prezentuje się tak...

z dumą prezentuję swoje zmarszczki :P

efekt bardzo delikatny, subtelny. Oko skromnie podkreślone. Nie nachalnie jak w przypadku czarnej krechy.

Jak Wam się podoba efekt?
Co sądzicie o kolorach eyelinerów innych niż czarne?

Pozdrawiam

środa, 5 lutego 2014

Natulique - Efekt farbowania farbą naturalną

Witajcie

Pamiętacie, że ostatnio dość często narzekałam o zniszczonych włosach przez farby i mimo że kolor był niemal że idealnie dobrany (ian zachary) to jednak comiesięczne farbowanie farba chemiczną nie wchodziło w grę. W poszukiwaniu farby odnalazłam bloga (nie pamiętam już jakiego).


Dziewczyna pisała o farbach naturalnych i zachwalała je dosyć mocno. Nie wiele myśląc znalazłam ich stronę internetową i tam znalazłam farby. Jednak problemem był wybór koloru (no bez wzornika to bynajmniej nic nie mogłam zrobić). W sieci mało o kosmetykach to i kolorów jak na lekarstwo. 



Przechodząc do meritum - zakupiłam dwie farby - kolory 10.2 i 9.2 oraz aktywator 6%. Oba produkty organiczne, naturalne.. bez tego i owego a z tym co trzeba.



Kolorów na stronie do wyboru jest naprawdę sporo. Myślę, że każdy wybierze coś dla siebie. Aktywatory mamy do wyboru od 1,5% do 12%.



TUTAJ macie wszystko fajnie i jasno opisane - jakie kolory, jak dobrać aktywator, ile trzymać, jak mieszać oraz opis samej farby. Także szczerze polecam Wam zapoznanie się z tą lekturą.



Mój kolor to 10.2 czyli rozjaśniony popielaty blond.



Pierwsze wymieszanie składników. Co przykuwa uwagę to brak chemicznego "smrodu" który aż kuł po oczach i drażnił w nosie. Składniki jak zwykła farba łatwe w wymieszaniu.



Nakładanie farby. Początkowo nie widzę różnicy ale za chwilę po nałożeniu farby na skórę głowy czuć że nie pieczę. Ma się wrażenie jakby się położyło krem na włosy. W końcu po nałożeniu farby mogłam spokojnie siąść na kanapie bez wiercenia się bo szczypie.



Zmycie farby, kolor, ogólny stan włosów. Nie ukrywam, że w pierwszym momencie po zmyciu i wysuszeniu byłam lekko przerażona. Włosy były wręcz siwe. Po dwóch myciach siwy zszedł do takiego jak poniżej i póki co się utrzymuje (nie myłam fioletowym szamponem).


Efekt na tydzień po farbowaniu:


Efekt jest taki jak na pierwszym zdjęciu, czyli bardziej taki jasny blond niż wpadający w rudy (dziwnie mi te zdjęcia wychodzą).

Jestem oczarowana tymi farbami i z pewnością będę je kupować. A czy ten kolor? 

Moja natura podpowiada mi po testowanie innych kolorów ale w tym czuję się po prostu bajecznie.

Co sądzicie o efekcie farbowania?

Pozdrawiam

poniedziałek, 3 lutego 2014

MAC Cream Colour Base Luna Frost

Witajcie,

Dziś o produkcie prawie idealnym.

Zresztą zobaczcie same. 

Mac to marka sama w sobie perfekcyjna. Wszyscy ją znają, wszyscy chcą mieć. Niestety ceny są ... jakie są. 

Ten produkt kupiłam przypadkiem. Nie wiedziałam czego szukam i postanowiłam że spróbuję takiego rozświetlacza.

Benefita High Been nie miałam więc trudno mi porównać ale po opisie widać że to ten sam produkt. 

Jasny, perłowy, bez grama brokatu, dający mega delikatny efekt. Forma kremowa


Mac Luna Frost - cena 80 zł. Jest 5 kolorów do wyboru.


Efekt:


Próbowałam uchwycić to jak najlepiej i mam nadzieje że to widać jak piękną tafle daje. Zrobiłam mnóstwo zdjęć ale tylko to jedno nadawało się do pokazania i oddaje to co chcę Wam przekazać.

Niestety po wielu próbach śmiem twierdzić że jednak moja karnacja w ciepłym tonie nie jest zadowolona z tego odcienia "frost".

Więc jeżeli ktoś jest zainteresowany to składajcie propozycje na priv lub w komentarzach.

............................. EDIT ............................

PRODUKT SPRZEDANY

Polecacie jakieś rozświetlacze dla karnacji ciepłej?

Pozdrawiam

niedziela, 2 lutego 2014

Cała prawda o kremach przeciwstarzeniowych

Witajcie,

Takie stwierdzenie jak kremy przeciwstarzeniowe u nas prawie nie funkcjonuje. Wszystkie kremy wrzucane są do jednego worka, najlepiej jeszcze z podaną liczbą od kiedy można go używać (+30, +40).

Kiedy buszuję po blogach, często czytam Wasze komentarze. Wiele z Was pyta - "czy ja mogę tego kremu już używać?" Rzecz tyczy się kremu z kwasem hialuronowym ale z dopiskiem - przecizmarszczkowy.

Nie wiem, przy jakiej okazji pisałam Wam o tym, że tylko 10% kremu przechodzi tam gdzie powinna. Reszta kremu (nawet ten za 250 zł) jest po prostu ozdobą.

Mąż mojej kuzynki przesłał mi bardzo dobrze obrazujący to filmik:



Oczywiście nie zwalnia mnie to z popełniania oczywistych błędów bo nie znajdzie się chyba osoba która kupiła krem pod wpływem reklam czy opinii.

I mimo tego że ciągle o tym wiem, mam nadzieje że w końcu ten jeden krem zdziała cuda. Bo kto z nas nie marzy o cerze jak nastolatka:


Póki co dalej mam przygodę z Locacidem i uważam że dobra to była zamiana z Atrederm.
Mogę go używać prawie codziennie. Skóra nie jest zaczerwieniona. Łuszczę się - to fakt - ale nie tak drastycznie jak przy Atre. 

Dla mnie uwieńczeniem tego, że moja pielęgnacja jest dobrze skomponowana jest to, że często ludzie nie dają mi 30 lat.

Na koniec chciałam Was przeprosić że tak rzadko piszę ale niestety kiedy wychodzę rano jest ciemno, wracam jest jeszcze ciemniej, moje mieszkanie jest zacienione więc ogólnie nie mam gdzie robić dobrych zdjęć. Dziś jest niedziela więc będę nadrabiać ;-)

Oczywiście działam czynnie na Instagramie 


staram się tam być codziennie i wrzucać to co akurat robię, używam, jem czy kupiłam.
I tak jak ostatnio proszę - w komentarzach wpisujcie swoje Insta nicki.

Jestem ciekawa co myślicie o tym filmiku. Dowiedziałyście się czegoś nowego?

Pozdrawiam i miłej niedzieli :*

ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU