niedziela, 30 grudnia 2012

Wejście w 2013 - moje urodowe refleksje


Witajcie,



Przyszedł koniec roku a wraz z nim małe podsumowanie tego co się zmieniło. Mimo tego że sylwester sam w sobie nie robi na mnie większego wrażenia to i tak pod koniec roku podsumowuję sobie i robię plany na kolejny rok. 


Pewnie większość z Was jutro będzie już myśleć tylko o przygotowaniach więc podsumowanie robię dziś.

Ten kończący się obfitował w zmiany te małe i większe. Postanowiłam opisać je w paru punktach

Zmieniający się kolor włosów 

Na wakacjach różowe końce które pamiętacie. Tym razem mam turkusowe a myślę za dłuższą chwilę zrobię pastel pink. Jestem ciekawa co wyjdzie. Pod tym kątem stałam się odważniejsza.

Diametralna poprawa cery dzięki Retin A

Tu chyba musiałam napisać oddzielnego posta a w kilku słowach pozbyłam się wszystkiego niechcianego na twarzy. Moja skóra już się przyzwyczaiła na tyle że nie reaguje aż takim podrażnieniem jak na początku. 
Jest gładka, rozjaśniona, praktycznie bez skazy. Cieszę się, że poznałam możliwość stosowania retinoidów i z pewnością zostaną na stałe w mojej kosmetyczce.

Makijaż oczu
Tego bym się nie spodziewała ale..zaczęłam się malować! Niestety noszę okulary więc mój makijaż nie jest na tyle widoczny jakbym chciała. Stąd maluję się dosyć ostro – ciemne fiolety, granaty, zielenie. Ubierając okulary makijaż mój zostaje przytłumiony i z pewnością nadaje się do pracy. Zaopatrzyłam się już w dość sporą ilość cieni, przetestowałam różne firmy, wiem w jakich kolorach jest mi dobrze. A co najważniejsze podobam się sobie w makijażu

Mniej znaczy lepiej
Postawiłam na minimalizm. Kosmetyków do pielęgnacji mam niewiele – zużywam i dopiero kupuję następny. Staram się wybierać kosmetyki dobre, w miarę naturalne, niekomedogenne. Nie rzucam się już na każdą promocję – kupuję to czego potrzebuję.

Dalej pozostaję wierna kosmetykom azjatyckim – niezmiennie używam kremów BB, kremów do twarzy, serum lub kremom myjącym. 

Bardziej rozważna wejdę w ten nowy rok 2013 a postanowienie noworoczne to … nie zmieniać nic!

Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym roku

sobota, 29 grudnia 2012

Kolorowe włosy na zakończenie roku



Witajcie,

Wiem, że niektórym może się to wydawać tandetne. Ale przecież nie musimy dopisywać niepotrzebnej ideologii do tego w jakim kolorze włosów aktualnie żyjemy. Jeżeli jest nam z tym dobrze!



Mnie osobiście bardzo się podobają takie kolorowe włosy. Oczywiście trzeba mieć do nich dużo cierpliwości i nie lada ostrożności. Dlaczego? Przy farbowaniu, nawet w rękawiczkach, wystarczy jedna chwila na niewłaściwym miejscu by utrudniało nam zmycie go. Poza tym kolor się ciągle zmywa. Z początkiem szybciej, później spowalnia się ten proces. Ja pamiętam jak na wakacjach uszkodziłam bezpowrotnie moją bluzkę bo po kąpieli w morzu ubrałam ją i część koloru włosów została na niej (nie było to aż tak widoczne ale miałam małe różowe plamki). To samo zrobiłam z poduszkami ale ciii :P

Ale i tak bardzo użekły mnie takie kolorowe włosy - same końce, pasemka lub nawet całe. Sposobów by takie włosy uzykać jest kilka. Wiem, że dziewczyny robią takie włosy na dwa, trzy mycia za pomocą bibuły. Jak wpiszecie odpowiednią frazę w google to wyświetli wam się jak to robić.
Wybór kolorów jest tyle ile jest kolorów bibuł w szkolnych sklepach. 

Jest też możliwość kupienia szamponetek i pozostawić na włosach. Efekt będzie bledszy lub mocniejszy w zależności od czasu pozostawienia preparatu na włosach. Efekt też nie jest super trwały. Kolory z tych ciekawszych to fiolet, czerwony, różowy. 

Kolejny sposób to płukanki. 
Te same co niwelują niepożądane odcienie kolory, lub te którymi chcemy kolory wzmocnić. Kolorystyka mniejsza niż przy bibule. Do kupienia w sklepach fryzjerskich. Koszt koło  10 zł. 

Jednym z droższych preparatów (ale też i najdłużej trzymającym się na włosach mimo że jest to produkt zmywalny) jest tzw. toner. Ja swoje kupiłam za ok. 30 zł. Kolorystykę zamieszczam poniżej.  Produkt się nazywa la riche direction. Szkoda że nie sprzedają go w mniejszych wersjach bo niestety tyle co ja go mam to bym mogła wyfarbować pół mojego miasta. 



Posiadam dwa kolory -  turquoise, pastel pink. Ale tu macie pełną paletę kolorów ...



Za pierwszym razem farbowałam szamponetką, tym razem już wykorzystałam toner. Z jakiegokolwiek sposobu będziecie korzystać i tak trzeba będzie rozjaśnić wcześniej włosy. Kupiłam pastel pink w celu uzyskania na dłużej ładnego różu na włosach. Będę je robić dopiero jak się turkus zmyje :P a to może jeszcze trochę potrwać. 



Może nie odważe się na zafarbowanie się całych włosów ale pasemka które mogę wpleść w warkocze bardzo uroczo wyglądają. 

Poniżej zamieszczam parę przykładów ale to i tak jest kropla w morzu tego co można znaleźć.











Skusicie się na tego typu kolory włosy? A może już macie?

Pozdrawiam Was i ściskam :*

sobota, 8 grudnia 2012

Sephora Head to Toe Hydrator - preparat do wszystkiego

Witajcie,

Znacie powiedzenie - jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego? 

Produkt idealny w podróży, na małą ilość miejsca w kosmetyczce lub ...

na bezludną wyspę...

Mowa tu o SEPHORA HEAD TOE HYDRATOR



Odkryłam go przypadkowo bowiem dostałam ten produkt jako prezent urodziny (ok. 2 miesiące temu). Teraz dobił denka a ja dopiero uświadomiłam sobie jak zmarnowałam szanse użytkowania go.

Produkt do wszystkiego:

- ciało - nakładać jako balsam, do ciała, dłoni, stóp
- maseczka do twarzy - nałożyć grubą warstwę na 5 min po czym zetrzeć nadmiar
- maseczka na końcówki włosów - na świeżo umyte włosy nanieść produkt na końce włosów na 5 min po czym spłukać.

Używałam go jako balsam właściwie nie przeczytawszy o nim nic. Po czym parę dni temu siedząc w wannie wczytałam się w niego bardziej. Nałożyłam na końce włosów i ... jestem pod wrażeniem. Myślałam że coś co będzie do ciała, włosy będzie obciążało. A tu nic z tych rzeczy. Włosy są inne niż po Macadamia Oil. Stanowczo miękkie w dotyku, delikatne, łatwiej je ułożyć po swojemu. Może nie jest to produkt stulecia i do stosowania ciągłego ale z pewnością na podróże te dalekie i te bliskie będzie jak znalazł.

No i znowu coś z niewysoką ceną - 35 zł / 125 ml

Znacie podobne produkty? 

Pozdrawiam

czwartek, 6 grudnia 2012

Testing bazy pod cienie FM

Witajcie,

Dziś o produkcie który mnie nie lada zaskoczył. Po rozczarowaniu bazą pod ciebie Inglot ....

no właśnie tu należy się parę słów o tym produkcie.

Dałam mu wystarczająco dużo czasu na to by mógł się sprawdzić ale niestety nie podołał w żadnej sytuacji.

Po paru godzinach cienie były zrolowane i makijaż wyglądał fatalnie.

Baza poszła w kąt i nie chcę jej już widzieć na oczy .... bo właśnie odkryłam cudo.

Przy okazji odwiedzin u mojej kochanej kuzynki dostałam od niej do wypróbowania 

bazę pod ciebie z firmy FM.



FM to firma typu Avon czy Oriflame. Ja z tej firmy nie miałam do tej pory ani jednego produktu ale po wypróbowaniu bazy zamówiłam jeszcze dwa komplety cieni do oczu.

Kolor bazy to taki bardzo jasny brudny róż z delikatnymi drobinkami. Mogę śmiało powiedzieć że utrzymuje  cienie ponad 10h na powiekach (maluję się ok. 5:30, a wracam do domu koło 16 i cienie są w nienaruszonym stanie).

a do tego fantastyczna cena 22,90zł

Naprawdę miłe zaskoczenie. Teraz mogę się cieszyć w pełni robionym makijażem codziennie.

Szkoda tylko że tak znakomita marka jak Inglot potrafiła jedną z ważniejszych produktów tak zepsuć. 

A Wy jakie bazy pod cienie posiadacie w kosmetyczce? A może miałyście do czynienia z produktami firmy FM? 

Jestem ciekawa jakie perełki jeszcze kryje ta firma.

Pozdrawiam


sobota, 1 grudnia 2012

Zamiennik dla kremu do rąk z L'occitane

Witajcie,
 
Parę dni temu pisałam Wam o produktach L'occitane a m.in. kremie do rąk który do najtańszych kremów nie należy.
 
Co oczekujemy od kremu do rąk? Szybkiego wchłaniania, nawilżenia, uczucia miękkości skóry dłoni.
 
Ja całkowicie wczoraj będąc u kuzynki w odwiedzinach odkryłam coś zamiennego i tańszego dla kremu z L'occitane.
 
Koszt kremu z masłem shea L'occitane - 29,90zł / 30 ml
 
 
 
gdzie zamiennik z firmy Charmine Rose
 
to koszt za 100 ml - 20,80
 
 
 
Efekt rewelacyjny, krem wysycha szybko i zachowuję się jak opisałam wyżej. Dokładnie tak jak krem do rąk jego droższego odpowiednika. A przy tym jego zapach jest łagodny.
 
 
Więcej o nim i innych produktach na stronie:
 
charminerose.eu/
 
Skusicie? Ja z pewnością
 
Pozdrawiam

czwartek, 29 listopada 2012

Czy warto - kosmetyki L'occitane

Witajcie,

Ostatnio testowałam kosmetyki L'occitane.


Niektóre mnie urzekły, inne były po prostu ok.

Posiłkuję się zdjęciami z poprzedniego postu o tych kosmetykach. Niestety obecnie zdjęcia mogę robić tylko w weekend.

SZAMPON I ODŻYWKA


Co do szamponu to funkcja myjąca została tu spełniona i to mi w zupełności wystarcza. Czego oczekujemy jeszcze od szamponu? Za taką cenę myślę że nie warto - 65,00 zł

Odżywka myślę zdanie podobne jak szampon. Działanie podobne do Joanny - odżywki zakwaszającej.

Oba te kosmetyki są dobre i mają przepiękny zapach. Niestety ja ich nie zakupię ale myślę że w obu przypadkach wydawanie dużych pieniędzy jest bez sensu. Lepiej w to miejsce kupić dobrą maseczkę do włosów (z tej samej serii L'occitane - koszt 110 zł jest naprawdę boska)

KREM DO RĄK


Tutaj też nie byłyby to zmarnowane pieniądze choć myślę że główną cechą na "nie" dla mnie w tym przypadku będzie zapach który jest mega duszący. Nawilżenie jest z pewnością spore. 
cena koło 30 zł - chyba można zaszaleć.

ŻEL I BALSAM DO CIAŁA


Jest to taka gama produktów do których kompletnie nie przywiązuję wagi. Nie są na naszym ciele na tyle długo aby coś zdziałać - nawilżyć, odżywić. Tak więc wydanie 59 zł za 250 ml żelu to chyba lekka przesada.


Balsamowanie ostatnio weszło mi w krew. Dlatego mimo intensywnego cytrusowego zapachu z miłą chęcią go używam i jako nawilżacz po kąpieli sprawdza się w 100%

MYDEŁKO Z MASŁEM SHEA


Jest całkiem znośne. Nie jest to cud nad Wisłą ale myślę że z powodzeniem mógłby posłużyć niektórym z Was. Skóra jest po nim miękka i czuć ściągnięcie (nie oczekujcie tu nawilżenia w końcu to mydło).

To już koniec moich rozważań. Kosmetyki są naprawdę warte uwagi ale nie jestem przekonana do końca czy warte zakupu. Wstąpcie, zapytajcie, może znajdzie się jeszcze jakaś perełka godna uwagi.

A może Wy macie inne zdanie niż ja na temat powyższych produktów? Chętnie poczytam

Pozdrawiam



wtorek, 27 listopada 2012

Kosmetyki Balea i Alverde

Witajcie,

Dziś mały przypadkowy haul zakupowy z drogerii DM.

Niestety w Polsce tych drogerii nie ma ale dziewczyny które mieszkają w pobliżu granicy Niemieckiej i Czeskiej (może i Słowackiej) mogą sobie pozwolić na wycieczkę.

Wiem, że te kosmetyki można także zakupić poprzez sklepy internetowe lub po prostu serwis allegro.

Cenowo pewnie wyjdzie drożej ale niestety jeżeli nie macie innego wyjścia to pozostaje skorzystanie z tych. Zresztą wycieczka też kosztuje więc powinno wyjść podobnie.

Ja nie miałam w zamiarze kupować niczego szczególnego. Żadnych balsamów, pomadek i innych takich bo takie produkty są jak dla mnie nie tyle zbędne jak nie warte wielkich pieniędzy i zachodu.

Do mojego koszyka wpadły:

ALVERDE Anti-Aging Vitamin-Lifting-Liquid Gojibeere Serum 


koszt - 5,22euro

Dalej rzeczy z Balei

Szampon głęboko oczyszczający włosy i skórę głowy o którym słyszałam w ostatnim filmiku Szavki 

 cena 1,73 euro

No i parę maseczek .... ceny od 0,6 - 0,8 euro (20ml)

do osiągnięcia połysku i blasku włosów oraz do włosów brązowych

i dwie odżywki (lub maseczki) do włosów zniszczonych i z ochroną UV.

Mimo że chciałabym kupić więcej to niestety brak tłumaczenia na język angielski był problematyczny i praktycznie brałam to co mniej więcej mogła wiedzieć czym jest.

Niestety jednej rzeczy na której mi bardzo zależało nie umiałam znaleźć - balea spray rozjaśniający.

No ale obiecałam sobie że wrócę to wrócę i mam nadzieje że wtedy go kupię.

A Wy macie coś z drogerii DM? Polecacie coś szczególnie? 

Pozdrawiam

niedziela, 25 listopada 2012

Foto relacja z targów w Sosnowcu wraz z zakupami

Witajcie,

Dziś foto relacja z targów o których pisałam parę postów wcześniej oraz moje zakupy.

Na targi przybyłam o godzinie 11 i na tą godzinę było już i tak sporo osób ale spokojnie można było dotrzeć do każdego stoiska. Niestety koło 12:30 nie dało się już nawet przechodzić między stoiskami. 

Rekompensata ... ceny produktów.

Atmosfera przepiękna. Tyle pięknych ludzi w jednym miejscu, taka różnorodność. Pełna możliwość szukania inspiracji.

Z pewnością to nie są moje ostatnie targi i z na pewno się na następne nieco inaczej przygotuję.

Może najpierw zakupy ...

Ja wiedziałam co chce kupić i to zakupiłam a nawet nieco więcej. Ceny przerosły moje oczekiwania.

Kupiłam ...


Maska pojemność 250 ml - koszt 50 zł
 Ta sama maska 100 ml - 25 zł a 500 ml - 75 zł.

Olejek 10 ml - 10 zł

Kupiłam jeszcze taki zestaw maska 30 ml + olejek 10 ml. Koszt 15 zł
Który był jako prezent

Dorwałam Maestro



Oba pędzelki po 10 zł każdy

I na tym zakupów które były w moich planach 

 Dorwałam jeszcze olejek arganowy za 18 zł 30 ml

Kosmetyki Farmony których zdjęć nie zrobiłam bo zostawiłam u rodziców ale to są:

Maska algowa z kolagenem - 40 zł

 oraz zakupy z Joanny

Odżywka zakwaszająca - ta której nie miałam kupować :P cena 14,40 zł za 1 litr

szampon ok. 10 zł za 1 litr

i maska z jedwabiem

koszt chyba koło 18 zł

To już chyba wszystkie zakupy. Ledwo wyszłyśmy.

A poniżej parę fotek z targów. Więcej oczywiście na profilu samych targów.







Przepraszam za jakość zdjęć ale niestety mój aparat nie podołał takiemu ruchowi organizmów żywych.

Byłyście? Będziecie? A może zbieracie kaskę na przyszły rok?

Pozdrawiam

piątek, 23 listopada 2012

O najczęściej popełnianym błędzie w pielęgnacji skóry twarzy - Vlog Kasi

Witajcie,

Dzień przed targami a ja nadrabiam oglądanie filmików na Youtube.


Trafiłam na bardzo mądry i udany filmik. 



Myślę że większość z Was zna tę Panią i jeżeli jeszcze nie zdążyłyście obejrzeć tego filmiku to gorąco Was zachęcam.

Mowa tu jest między innymi o nawilżaniu o którym bardzo często kobiety zapominają. Ja ciągle tłukę do głowy mojej kuzynce że ciągłe wysuszanie skóry wcale nie robi jej dobrze.

Ja poza maścią z retinoidami używam aktualnie kremów Cetaphil które wygrałam w aplikacji na facebooku.

 (mieszkam z kwasem hialuronowym i kolagenem z elastyną)

Z trzech produktów jestem bardzo zadowolona i zaspokajają w pełni moje potrzeby 

... potrzeby mojej skóry



A Wy nawilżacie swoją skórę? Stosujecie zasady powiedziane przez Kasię w filmiku?

Pozdrawiam

poniedziałek, 19 listopada 2012

Lubię TAGI: LIEBSTER Award


Witam,

Lubię TAGI bo w ten sposób mogę się Wam trochę pokazać z innej strony a po drugie też mogę poznać poniekąd Was.


Zasady tejże zabawy:
„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”


A pytania na które muszę odpowiedzieć:
1. Jak byś siebie opisała w dwóch zdaniach?
2. Masz jakieś zwierzę, jeśli tak, to jakie?
3. Co Cię skłoniło do założenia bloga?
4. Czy masz piosenkę, z którą kojarzy Ci się wiele pozytywnych wspomnień?
5. Jeśli miałabym zabrać 3 kosmetyki na bezludną wyspę, byłyby to...
6. Uprawiasz jakiś sport?
7. Preferujesz włosy długie czy krótkie?
8. Osoba, która Cię inspiruje
9. Jaki jest twój ulubiony dzień tygodnia?
10. Lubisz czytać książki? Jakie?
11. Jesteś bardziej poukładana czy roztargniona?

A OTO ODPOWIEDZI:

1. Jak byś siebie opisała w dwóch zdaniach?
Nie lubię siebie opisywać. Niech to robią osoby które mnie znają. Ja mogę nie być wiarygodna. Często słyszę – jesteś nieobliczalna i trudno za tobą nadążyć

2. Masz jakieś zwierzę, jeśli tak, to jakie?
Mam kotkę mieszkającą u moich rodziców

3. Co Cię skłoniło do założenia bloga?
Właściwie to nie wiem. Chyba chęć przekazania moich spostrzeżeń na temat kosmetycznych produktów i chęć podyskutowania

4. Czy masz piosenkę, z którą kojarzy Ci się wiele pozytywnych wspomnień?
Dużo pozytywów kojarzy mi się z Paktofoniką. To była moja młodość i wiele się wtedy wydarzyło.

5. Jeśli miałabym zabrać 3 kosmetyki na bezludną wyspę, byłyby to...
Szampon do włosów, maseczka do włosów, krem z filtrem


6. Uprawiasz jakiś sport?
Biegam, pływam, jeżdżę na rowerze, na desce, na łyżwach itp.

7. Preferujesz włosy długie czy krótkie?
Preferuję włosy zadbane

8. Osoba, która Cię inspiruje
Jednej takowej brak, z każdego czerpię inspirację po trochu

9. Jaki jest twój ulubiony dzień tygodnia?
Brak. Każdy zasługuje na pochwałę

10. Lubisz czytać książki? Jakie?
Dziwne, ale nie lubię czytać książek, jeżeli już coś biorę do ręki książkę kucharską lub kosmetyczną

11. Jesteś bardziej poukładana czy roztargniona?
Roztargniona zdecydowanie – choć nagminnie z tym walczę.

NOMINUJĘ:


A oto moje 11 pytań:

1.       Jaki kosmetyk kolorowy pierwszy raz użyłaś i kiedy to było
2.       Najdroższy kosmetyk w Twojej kosmetyczce?
3.       Jako kobieta w torebce masz pewnie jakieś kosmetyki. Jakie?
4.       Gdybyś miała spędzić dzień z kimś z kosmetycznej branży kto to by był i dlaczego
5.       Kosmetyk zupełnie dla Ciebie zbędny i dlaczego
6.       Czy kupujesz kosmetyki przez Internet? Wyjaśnij swoją wypowiedź
7.       Kraj który pod względem kosmetycznym chciałabyś odwiedzić
8.       Ile zajmuje ci poranny makijaż
9.       Jaki kosmetyk, którego wcześniej nie używałaś, odmienił Twoje życie kosmetyczne
10.   Największy zawód kosmetyczny
11.   Dokończ zdanie …. Dzień bez ….. to dzień …. ( w sensie kosmetycznym)

Pozdrawiam i miłej zabawy

niedziela, 18 listopada 2012

XI Festiwal Fryzjerski HAIR FAIR i Kosmetyczny BEAUTY FAIR

Witajcie,

Będziecie? Ja z pewnością. Marzyłam o takim spotkaniu na takich targach od czasu oglądania relacji z targów Beauty w Łodzi (to już dwa miesiące).

Tym większą radość moją sprawia fakt że jest to połączenie fryzjerstwa z kosmetyką



Chcę poobracać się w kręgu ludzi znających się na tym fachu.
Chcę poszukać aspiracji i nowych trendów w świecie fryzjerstwa.




Ja już z moją kochaną Sister jesteśmy przygotowane. 

A Wy?

Pozdrawiam

sobota, 17 listopada 2012

Całkiem dobra odżywka zakwaszająca od Joanny


Witajcie,

Dziś znowu słowo o kosmetyku który zasługuję na oddzielny post. Mowa tu o odżywce do włosów Joanna Professional odżywka zakwaszająca.



Okazuję się że Joanna stworzyła linie profesjonalną do salonów fryzjerskich. Ja o tym kompletnie bym nie wiedziała gdyby nie fakt że któregoś dnia oglądałam filmik Kolmy13 który zachwalała tą odżywkę. Udało mi się wtenczas zdobyć próbkę odżywki i szamponu (po 100 ml każdego)

> link <

Nie spodziewałam się cudu po niej – w końcu jak widziałam to koszt koło 20 zł za 1000 ml. Pokończyły mi się wszystkie sensowne maseczki do włosów i aktualnie jestem na etapie wyboru którejś do zakupu więc postanowiłam trochę poużywać odżywek. Mam aktualnie dwie: L'occitane i właśnie tą o której mowa dziś.
Gdy pierwszy raz jej użyłam nie byłam w stanie uwierzyć że poważnie daje taki efekt na włosach. Włosy są gładkie, lśniące, zero suchych końcówek (a ostatnio trochę pofolgowałam z rozjaśnianiem).  

Od producenta:
„Odżywka zakwaszająca Joanna Professional została specjalnie opracowany do stosowania w salonach fryzjerskich.

Odżywka polecana jest do pielęgnacji włosów po alkalicznych zabiegach fryzjerskich takich jak farbowanie, rozjaśnianie oraz trwała ondulacja.

Wygładza łuski włosowe, stabilizuje kolor we wnętrzu włosa i ułatwia ich rozczesywanie.
Zawiera Kompleks AcidPro - wyjątkowo skuteczną kombinację  składników zakwaszających przywracającą pH włosa oraz jego zdrowy wygląd i połysk.”

Czy ją kupię? - raczej nie ale to wynika z tego że odżywek nie używam praktycznie w ogóle (to 100ml opakowanie starczy mi jeszcze na trochę). Stawiam raczej na maski do włosów do użytku dwa razy w tygodniu. Mam włosy cienkie i codzienna odżywka mogłaby je dodatkowo obciążać. Ale dziewczyny o włosach puszących się mogą zdecydowanie postawić na taki zakup.

Nie mam jej składu, nie mam pełnego opakowania ale jeżeli macie dostęp do niej to nawet warto w parę dziewczyn złożyć się na jedno takie opakowanie by wypróbować jej. 

Cena i jakość jej jest naprawdę imponująca!

Pozdrawiam

wtorek, 13 listopada 2012

Paleta Naked 2 Urban Decay z bliska

Witajcie,

Może nie do końca jest tak że marzyłam od dawna o tej paletce ale chodziła mi z pewnością po głowie.

Mowa tu o paletce z Urban Decay. Do wyboru są dwie wersje i na obie się czaiłam. Jednak trafiła mi się dwójka to nie pogardziłam.


Wersja bez pędzelka i błyszczyka. Akurat na tych rzeczach mi nie zależało.


Kolory wyglądają imponująco, ale ...


.... i na pewno niejednemu z Was Kobitek służą bardzo dobrze ale niestety ja jakoś nie byłam przekonana. 

Mam zarzut do tego że nienaturalnie wyglądały na powiekach - są mega błyszczące co mnie akurat przeszkadzało. Chce mieć w miarę naturalny makijaż - lekko poprawiający urodę.

Koniec końców poza wypróbowaniem ich wszystkich, używałam dwóch kolorów które mnie urzekły - pistol i botycall. I w tej kombinacji makijaż dzienny był świetny. 

Chętnie bym kupiła tylko te dwa cienie tylko nie mam gdzie :P

Poza tym zarzutem myślę że paletka (którą już sprzedałam) służyłaby bardzo dobrze.

Ja w każdym razie kiedyś dam im jeszcze szanse - ale wtedy kupię Naked tą pierwszą wersję.

A Wy miałyście kiedyś do czynienia z tymi cieniami? 

Pozdrawiam


ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU