Witajcie,
Dziś był dzień który z pewnością należało przeleżeć w łóżku. Leniuchowałam, myślałam, relaksowałam się. Wszystko inne niż przez
ostatnie dwa tygodnie które dały mi nieziemsko w kość. Poza tym miała być druga
część cieni, miała być też odpowiedź na TAG od Sillverose ale….zrobiłam sobie dziś małe, domowe SPA więc postanowiłam
skorzystać z okazji i opisać moje włosowe zbiory.
Parę rzeczy kupionych jest już któryś raz z kolei, parę jest
nowych zupełnie, parę jest nietrafionych. O tym i owym napiszę poniżej. Może i
Was coś skusi…
MASKI DO WŁOSÓW
Aktualnie posiadam dwie – które ubóstwiam. Jedna to z
pewnością części z Was znana Macadamia Oil a druga mniej znana L’occitane. Cena
jak i jednej jak i drugiej sięga koło 100 zł. Ale zaręczam Wam – warto wydać tą
kwotę na jedną z tych masek. Włosy po nich są takie jak powinny być – nawilżone,
gładkie, lekko pachnące, dobrze się układające, lśniące. Mogłabym tak wymieniać
jeszcze trochę. Ale po co. Same wypróbujcie. Macadamia Oil można kupić małą
30 ml wersję, a L'occitane można śmiało poprosić o próbki w ich salonie. L’occitane
to już moje któreś z kolei opakowanie. Ma stałe miejsce w mojej półce.
ODŻYWKI DO WŁOSÓW
Generalnie odżywek do pewnego czasu w ogóle nie używałam.
Ale ostatnio z uwagi na brak czasu stały się moimi sprzymierzeńcami. Joannę
kupiłam na targach. Mogłam się nią podzielić z kuzynką, koleżanką, a i tak
jeszcze sporo mam w opakowaniu. Druga odżywka to nowość. Pamiętam działanie tej
kupionej w Anglii plus jej zniewalający zapach. Niestety ta jest chyba gorsza.
Dostałam ją parę dni temu i użyłam jej dwa razy. Za pierwszym razem zapach
utrzymywał się przez 3 dni. A zapach tej odżywki to kokos. Jeżeli ktoś to lubi
ten zapach to ta odżywka jest dla niego. Działaniem też jakby odbiega od
odpowiednika UK. Poza tym obie odżywki są po prostu ok.
OLEJKI DO WŁOSÓW
Z racji mojej ciągłej
ingerencji w stan włosów jestem zmuszona do używania olejków po każdym myciu.
Ostatnio znacznie rozjaśniłam włosy i takie olejki sprawiają że moje włosy
wyglądają świetliście. Używam dwóch – choć jeden dobił niedawno dna. Kupię go
ponownie z pewnością jak tylko będę mieć okazję. To Macadamia Oil. Drugi zaś to
olejek arganowy. Uniwersalny, każdemu znany i ceniony przez wiele osób. To już
moje drugie opakowanie olejku. Będę mu wierna póki będzie sprzedawany. Mam
jeszcze coś takiego jak Kymona – olejek keratynowy. To też już moje któreś
opakowanie. Nie do końca wiem co o nim napisać bo wymaga niestety to jeszcze
trochę testów. W każdym razie kiedy go nie ma to za nim tęsknie a kiedy go mam
zastanawiam się co z włosami właściwie robi.
SZAMPONY DO WŁOSÓW
W standardzie mam zawsze szampon Vichy a tak doskocznie
używam szamponów różnej maści. Obecnie jest Yves Rocher oraz oczyszczający z
Balei. Mam też próbki odlewek szamponów z Joanny – ananasowy i zakwaszający.
Tak jak napisałam – nie przywiązuję do pozostałych wagi – ważne że Vichy musi
być zawsze.
DODATKI DO WŁOSÓW
Jak tylko usłyszałam o specyfiku do układania włosów „typowo
morskich – wakacyjnych” od razu chciałam go mieć. Niestety rzeczywistość
okazała się inna. Przesusza nieziemsko włosy. Ale szkoda mi go bo efekt był
śliczny. Także trzymam go na lepsze czasy moich włosów.
Drugim psikadełkiem jaki posiadam to rozjaśniacz z Johna
Friedy. To rozjaśnienie włosów długofalowe. Jeżeli nie macie na to czasu lub
zwyczajnie ochoty by czekać na rozjaśnienie włosów tyle czasu odpuście sobie
go. Mój jest prawie pełny – to drugie opakowanie. Czekałam na rozjaśnienie
włosów – a teraz gdy mam rozjaśnione to nie używam go. Ironia. Poczeka sobie
jeszcze na półeczce aż kupię suszarkę do włosów żeby efekt był szybszy i
bardziej widoczny. Ale uważajcie – bo lubi rozjaśniać na rudo/miodowo/Miedziano
więc jak chcecie uzyskać platynowy blond możecie się lekko zdziwić.
Do tego są jeszcze ampułki do włosów. Kiedyś zamiast maseczek używałam ampułek Alfa Parf'u. Obecnie używam ich raz na jakiś czas. Ostatnio kupiłam drugie już opakowanie ampułek Structural. Nie da się ukryć że efekt po nim był rewelacyjny. Niestety po dłuższym użytkowaniu przesusza mi włosy. A teraz potrzebuję jednak czegoś zupełnie innego. Aczkolwiek na rynku polskim można znaleźć wiele ciekawych propozycji.
Moje włosy, moje ciało i cała reszta zostały dziś dopieszczone do perfekcji. A teraz jeszcze zdrowy sen i mam nadzieje że jutro obudzi mnie słoneczko. Wiosenne słoneczko. Nie wiem jak Wy ale mnie bardzo podobały się te promyki słońca wpadające do mojego nudnego biura.
Miłego .... :*
Masz ładna kolekcję, ale 100 zł za maskę to dla mnie zbyt wiele - najwięcej dałam za olejek Khadi bo chyba około 60zł. Ale tak jak piszesz chyba skusze się an próbki, bo już nie raz słyszałam/czytałam o tych maskach.
OdpowiedzUsuńpróbki to dobra forma na wypróbowanie tych masek :)
Usuńniezła kolekcja:D
OdpowiedzUsuńdzięki, choć niektórych produktów już na półce prawie nie ma, dotykają dna niestety :/
UsuńChyba skusze sie na ktoras z tych masek :)
OdpowiedzUsuń