sobota, 9 marca 2013

Włosowe SPA, włosowy relaks


Witajcie,

Dziś był dzień który z pewnością należało przeleżeć w łóżku. Leniuchowałam, myślałam, relaksowałam się. Wszystko inne niż przez ostatnie dwa tygodnie które dały mi nieziemsko w kość. Poza tym miała być druga część cieni, miała być też odpowiedź na TAG od Sillverose ale….zrobiłam sobie dziś małe, domowe SPA więc postanowiłam skorzystać z okazji i opisać moje włosowe zbiory.

Parę rzeczy kupionych jest już któryś raz z kolei, parę jest nowych zupełnie, parę jest nietrafionych. O tym i owym napiszę poniżej. Może i Was coś skusi…

MASKI DO WŁOSÓW

Aktualnie posiadam dwie – które ubóstwiam. Jedna to z pewnością części z Was znana Macadamia Oil a druga mniej znana L’occitane. Cena jak i jednej jak i drugiej sięga koło 100 zł. Ale zaręczam Wam – warto wydać tą kwotę na jedną z tych masek. Włosy po nich są takie jak powinny być – nawilżone, gładkie, lekko pachnące, dobrze się układające, lśniące. Mogłabym tak wymieniać jeszcze trochę. Ale po co. Same wypróbujcie. Macadamia Oil można kupić małą 30 ml wersję, a L'occitane można śmiało poprosić o próbki w ich salonie. L’occitane to już moje któreś z kolei opakowanie. Ma stałe miejsce w mojej półce.





ODŻYWKI DO WŁOSÓW

Generalnie odżywek do pewnego czasu w ogóle nie używałam. Ale ostatnio z uwagi na brak czasu stały się moimi sprzymierzeńcami. Joannę kupiłam na targach. Mogłam się nią podzielić z kuzynką, koleżanką, a i tak jeszcze sporo mam w opakowaniu. Druga odżywka to nowość. Pamiętam działanie tej kupionej w Anglii plus jej zniewalający zapach. Niestety ta jest chyba gorsza. Dostałam ją parę dni temu i użyłam jej dwa razy. Za pierwszym razem zapach utrzymywał się przez 3 dni. A zapach tej odżywki to kokos. Jeżeli ktoś to lubi ten zapach to ta odżywka jest dla niego. Działaniem też jakby odbiega od odpowiednika UK. Poza tym obie odżywki są po prostu ok.




OLEJKI DO WŁOSÓW

Z  racji mojej ciągłej ingerencji w stan włosów jestem zmuszona do używania olejków po każdym myciu. Ostatnio znacznie rozjaśniłam włosy i takie olejki sprawiają że moje włosy wyglądają świetliście. Używam dwóch – choć jeden dobił niedawno dna. Kupię go ponownie z pewnością jak tylko będę mieć okazję. To Macadamia Oil. Drugi zaś to olejek arganowy. Uniwersalny, każdemu znany i ceniony przez wiele osób. To już moje drugie opakowanie olejku. Będę mu wierna póki będzie sprzedawany. Mam jeszcze coś takiego jak Kymona – olejek keratynowy. To też już moje któreś opakowanie. Nie do końca wiem co o nim napisać bo wymaga niestety to jeszcze trochę testów. W każdym razie kiedy go nie ma to za nim tęsknie a kiedy go mam zastanawiam się co z włosami właściwie robi.




SZAMPONY DO WŁOSÓW

W standardzie mam zawsze szampon Vichy a tak doskocznie używam szamponów różnej maści. Obecnie jest Yves Rocher oraz oczyszczający z Balei. Mam też próbki odlewek szamponów z Joanny – ananasowy i zakwaszający. Tak jak napisałam – nie przywiązuję do pozostałych wagi – ważne że Vichy musi być zawsze.




DODATKI DO WŁOSÓW

Jak tylko usłyszałam o specyfiku do układania włosów „typowo morskich – wakacyjnych” od razu chciałam go mieć. Niestety rzeczywistość okazała się inna. Przesusza nieziemsko włosy. Ale szkoda mi go bo efekt był śliczny. Także trzymam go na lepsze czasy moich włosów.



Drugim psikadełkiem jaki posiadam to rozjaśniacz z Johna Friedy. To rozjaśnienie włosów długofalowe. Jeżeli nie macie na to czasu lub zwyczajnie ochoty by czekać na rozjaśnienie włosów tyle czasu odpuście sobie go. Mój jest prawie pełny – to drugie opakowanie. Czekałam na rozjaśnienie włosów – a teraz gdy mam rozjaśnione to nie używam go. Ironia. Poczeka sobie jeszcze na półeczce aż kupię suszarkę do włosów żeby efekt był szybszy i bardziej widoczny. Ale uważajcie – bo lubi rozjaśniać na rudo/miodowo/Miedziano więc jak chcecie uzyskać platynowy blond możecie się lekko zdziwić.


Do tego są jeszcze ampułki do włosów. Kiedyś zamiast maseczek używałam ampułek Alfa Parf'u. Obecnie używam ich raz na jakiś czas. Ostatnio kupiłam drugie już opakowanie ampułek Structural. Nie da się ukryć że efekt po nim był rewelacyjny. Niestety po dłuższym użytkowaniu przesusza mi włosy. A teraz potrzebuję jednak czegoś zupełnie innego. Aczkolwiek na rynku polskim można znaleźć wiele ciekawych propozycji. 



Moje włosy, moje ciało i cała reszta zostały dziś dopieszczone do perfekcji. A teraz jeszcze zdrowy sen i mam nadzieje że jutro obudzi mnie słoneczko. Wiosenne słoneczko. Nie wiem jak Wy ale mnie bardzo podobały się te promyki słońca wpadające do mojego nudnego biura.

Miłego .... :*

5 komentarzy:

  1. Masz ładna kolekcję, ale 100 zł za maskę to dla mnie zbyt wiele - najwięcej dałam za olejek Khadi bo chyba około 60zł. Ale tak jak piszesz chyba skusze się an próbki, bo już nie raz słyszałam/czytałam o tych maskach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbki to dobra forma na wypróbowanie tych masek :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. dzięki, choć niektórych produktów już na półce prawie nie ma, dotykają dna niestety :/

      Usuń
  3. Chyba skusze sie na ktoras z tych masek :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie podyskutuję z Wami. Dziękuję za każdy komentarz

SZUKAJ NA BLOGU