Witajcie,
Znacie powiedzenie - jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego?
Produkt idealny w podróży, na małą ilość miejsca w kosmetyczce lub ...
na bezludną wyspę...
Mowa tu o SEPHORA HEAD TOE HYDRATOR
Odkryłam go przypadkowo bowiem dostałam ten produkt jako prezent urodziny (ok. 2 miesiące temu). Teraz dobił denka a ja dopiero uświadomiłam sobie jak zmarnowałam szanse użytkowania go.
Produkt do wszystkiego:
- ciało - nakładać jako balsam, do ciała, dłoni, stóp
- maseczka do twarzy - nałożyć grubą warstwę na 5 min po czym zetrzeć nadmiar
- maseczka na końcówki włosów - na świeżo umyte włosy nanieść produkt na końce włosów na 5 min po czym spłukać.
Używałam go jako balsam właściwie nie przeczytawszy o nim nic. Po czym parę dni temu siedząc w wannie wczytałam się w niego bardziej. Nałożyłam na końce włosów i ... jestem pod wrażeniem. Myślałam że coś co będzie do ciała, włosy będzie obciążało. A tu nic z tych rzeczy. Włosy są inne niż po Macadamia Oil. Stanowczo miękkie w dotyku, delikatne, łatwiej je ułożyć po swojemu. Może nie jest to produkt stulecia i do stosowania ciągłego ale z pewnością na podróże te dalekie i te bliskie będzie jak znalazł.
No i znowu coś z niewysoką ceną - 35 zł / 125 ml
Znacie podobne produkty?
Pozdrawiam
Ciekawy produkt, rzeczywiście w podróży by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńoszczędność miejsca w walizce :)
Usuń