Witajcie,
Jestem ciekawa czy tylko ja tak mam, czy akurat tylko w moim mieście jest tak że w Inglocie obsługa bardziej zniechęca do zakupów.
Panie w sklepie w Tychach mam wrażenie mają pretensję do mnie że w ogóle weszłam do sklepu, pomijając fakt że już o samej poradzie nie ma mowy.
Dlatego tym bardziej byłam zaskoczona że przy okazji wizyty w L'occiatne odwiedziłam salon Inglota i spotkałam się tam z ciepłym przyjęciem, poradą a nawet makijażem. Aż chciało się tam zostawić pieniądze.
Pani mimo tego że do końca nie wiedziałam co chcę i tak potrafiła się chyba z milion razy mazać po ręce cieniami które jej wskazywałam po czym widząc moje niezdecydowanie zaproponowała mi makijaż.
Przy okazji makijażu dostałam trochę porad jak powinnam się malować i jakie produkty mi poleca.
Poza tym powiedziała co można kupić aby dostać zniżkę (np. baza pod cienie normalnie kosztuje 38zł a przy zrobieniu zakupów za kwotę 30zł bazę można nabyć już za 20zł)
Z czym wyszłam:
Paletka na 5 cieni - 10zł
A w niej dwa cienie i każdy po 10zł
A do tego baza pod cienie - koszt 20zł
Teraz z pewnością jak będę chciała coś kupić z Inglota pofatyguję się i pojadę do Silesii City Center by odwiedzić tamtejszy salon tej firmy.
Pozdrawiam i życzę udanego trzydniowego tygodnia
:*
Ja raz w Krakowie trafiłam na super obsługę w Inglocie, ale zazwyczaj panie zniechęcają do zakupów swoją postawą i wiedzą o kosmetykach, które sprzedają. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że taka firma z potencjałem nie stawia na fachową obsługę.
UsuńU mnie Panie w Inglocie są bardzo miłe, ale niestety jeśli chodzi o poradę nie jest dobrze. Włączając w to, że chciałam cień matowy z drobinkami, a Pani przedstawiała mi perłowy twierdząc, że to jest właśnie z drobinkami i innych nie ma...
OdpowiedzUsuńno właśnie a inglot ma różne wykończenia. W Tychach dochodziło do tego że stałam przed tablicą z cieniami a Pani stała nade mną czekając aż coś wybiorę - nie pytając się nawet czy może pomóc. W końcu wychodziłam z cieniem nieodpowiednim bo nikt nie potrafił mi pomóc.
Usuńu mnie, w Opolu, aż strach do Inglota wejść. jest zawsze pusty, a panie w środku wbijają we mnie wzrok nim przekroczę próg sklepu. mam wrażenie, że myślą 'co ona, nieumalowana, robi w ELITARNYM sklepie z kosmetykami, och!'. dlatego też nigdy nie zdecydowałam się na wejście do środka. bo raczej niewielka szansa, że wejdę, pooglądam i wyjdę, nic nie kupując :D
OdpowiedzUsuńszczerze to bałam się że tylko ja będę mieć takie odczucia względem tgeo sklepu a tu okazuję się że to nie jest jednorazowy incydent
UsuńTo fakt, z obsługą bywa bardzo różnie. Ja trafiam zazwyczaj tak, że obsługa jest w miarę miła, ale niestety z doradzeniem czegokolwiek już dużo gorzej. Czasem ciężko się dogadać, albo proponują coś na `odwal się` byle mieć z głowy. Oczywiście nie mówię tu o wszystkich, ale o pewnej części :)
OdpowiedzUsuńJa mam zwykle złe doświadczenia z Inglota. Panie z Poznania w większości ich sklepów zachowują się jakby robiły łaskę, że kogoś obsłużą...
OdpowiedzUsuńByłam we wszystkich Inglotach w Rzeszowie i nie mam zastrzeżeń! Fachowe, znające się na swojej pracy wizażystki, które doradziły mi świetne produkty.
OdpowiedzUsuń