czwartek, 13 czerwca 2013

Krótka relacja z wyjazdu do Karpacza

Witajcie,

Pierwsza wycieczka za mną. Mój ukochany luby zabrał mnie do Karpacza. I mimo że pogoda początkowo nie zapowiadała się najlepiej to na drugi dzień było pięknie, słonecznie i przyjemnie cicho. 

Mała liczba turystów sprawiała że miło można było tam spędzić czas. 

Niestety w trakcie naszego wyjazdu przez moje miasto przeszła jedna z większych burz gradowych w historii. Zniszczyła wiele aut, domów, drzew.

Nasze autko się uchowało dzięki wyjazdowi ale niestety z racji tego że mieszkam w bloku nie osłoniętym przy lesie nasze okno kuchenne uległo zniszczeniu.

Na całe szczęście mieszkanie jest ubezpieczone.

Wracając do przyjemniejszych rzeczy:


największy wodospad w Karkonoszach

Trasa na Śnieżkę
Mały Staw w trasie na Śnieżkę. Ps. ta zieleń mnie powala. Było pięknie
Niestety też w tych rejonach straszliwie wiało

Obserwatorium na Śnieżce
Po drodze dużo zieleni

Byliśmy też w paru okolicznych miejscach (Szklarska Poręba, Kamienna Góra, Harrachov).

Po powrocie zastałam w skrzynce dwie paczki:

Z programu Vichy za zakupione kosmetyki Vichy można wymienić punkty na produkty. 
Znacie ten program lojalnościowy?

Hada Labo Retinol. Zobaczymy jak się sprawdzi

Teraz zaczynam pakowanie na wyjazd do Anglii. Już nie mogę się doczekać tego jak tam wyląduję. Niestety trochę boję się latać. 

A jak Wam minęły te ostatnie dni? 

Buziaki gorące ślę

7 komentarzy:

  1. do karpacza jadę jesienią w październiku, już nie mogę się doczekać. świetne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć październik to najlepszy okres na wyjazd do Karpacza :)

      Usuń
  2. Pięknie, jeszcze nie byłam w tych rejonach Polski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wygospodarować na jesień kilka dni wolnego. Ja też planuję w tym okresie tam zawitać :)

      Usuń
  3. Uwielbiam góry, a Śnieżkę zaliczyłam dwa razy. Coś pięknego :) zazdroszczę wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam :) Mieszkam blisko gór całe życie :)

      Usuń
  4. a to już wiem dlaczego Cię nie było;) w Karpaczu nigdy nie byłam i jak widzę jest czego żałować;)Mam nadzieję, że nie ponieśliście wielkich strat podczas tej burzy? dobrze, że byłaś na tyle zapobiegliwa i mądra, że wykupiłaś ubezpieczenie. trzymaj się cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie podyskutuję z Wami. Dziękuję za każdy komentarz

ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU