sobota, 27 sierpnia 2016

Moje zamienniki tradycyjnych dezodorantów z drogerii

Witajcie,

Ale się rozszalałam z tymi blogami. Kolejny temat który chciałam poruszyć, a który wspomniałam ostatnio w poście to dezodoranty/antyperspiranty których używam.

Kiedy wczytałam się nieco w temat tego wszystkiego co jest w deo sprzedawanych normalnie w drogeriach i marketach pomyślałam że skoro moja dieta jest taka fantastyczna to czemu zasyfiam swój organizm z innej strony.

Ja się nie rozstaje z deo cały dzień. Siłownia, fitness, basen. Kontrolę muszę mieć cały dzień.
Nie będzie to jeszcze recenzja tych produktów bo ciągle je testuje. Też musicie wiedzieć, ze wobec nich jestem bardzo krytyczna bo niestety ja się pocę bardziej niż przeciętny Polak. I nie wiem czemu bo hormony mam w porządku więc chyba nigdy się nie dowiem. Ale też wiem, że ten problem nie jest od dziś i już jako nastolatka miałam z tym problem. Niestety wtedy środki deo były mocno ograniczone.

Wszystkie z nich kupiłam w drogerii DM. Cen nie pamiętam ale pewnie nie były drogie.
Alverde ma bardzo delikatny zapach. Jest to deo kulkowy co mnie niestety wkurza bo przez chwile jest taka lepka warstwa. Zapach jak napisałam delikatny ale przyjemny. Jak używacie perfum nie będzie Wam kolidował z nimi.


Skład ma taki:


Drugi produkt to deo w kremie także bardzo przyjemny zapach trawy cytrynowej. Ja zapachy cytrynowe bardzo lubię. Forma też średnia w użytku. Ja przeważnie daję na palec i po prostu smaruję pachy. Ale pacha nie jest lepka jak w przypadku poprzednika ale od razu sucha więc plus.


A jego skład to:


Kolejny produkt zaskarbił sobie moje serce i to już drugie moje opakowanie. Uwielbiam spraya. Są szybkie, szybko się wchłaniają. Nie pozostają śladu. Na siłce to po prostu idealny.

A zapomniałam dodać że żaden z nich nie pozostawia śladów na odzieży.

Zapach mocniejszy od poprzedników ale też nie jakoś drażniący mnie. Musicie lubić. Mnie akurat drażnią zapachy drogeryjnych Garnierów. Ale to tylko moje zdanie przecież. 



Skład wyjątkowo krótki:


Ostatni produkt gdzieś mi się zapodział i nie umiałam go znaleźć ale na pewno go mam.
Też kulka czyli też średnio przeze mnie uwielbiana forma ale wzięłam go bo akurat wtedy czegoś na gwałt potrzebowałam.




Skład go:



Tak jak pisałam Wam, ceny nie są tych produktów wygórowane ale niestety dostępne w drogerii DM. Można poszukać u osób które je sprowadzają, na allegro lub w sklepach z niemieckimi produktami.

Dajcie znać czy Wy zwracacie uwagę na to co nakładacie na Wasze pachy.

Recenzja za jakiś czas

Buźka :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie podyskutuję z Wami. Dziękuję za każdy komentarz

ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU