Wiem, jesteście ciekawi jak mi idzie zapuszczanie włosów ze wspomagaczami. Ja też codziennie obserwuje swój odrost. Mija 3 tygodnie odkąd zawzięłam się w tym temacie. Za tydzień zrobię Wam zdjęcia.
Co mogę powiedzieć na ten moment?
Że przez pierwsze dwa tygodnie praktycznie przyrost był niewidoczny. Aż się zastanawiałam czy coś na mnie działa. Brałam sumiennie 2 razy po 2 tabletki B5. Biotyny nie kupiłam jeszcze, zrobię to jak się skończą te tabletki. Do tego pije nadal drożdże. Nie chce za wiele co by się organizmowi nie przesyciło.
W trzecim tygodniu zauważyłam dopiero że coś się ruszyło ale ostatecznie zobaczymy za tydzień ... no i później w następnym miesiącu jak to pójdzie. Nie jest źle. Między czasie obcięłam włosy ale to też zobaczycie za tydzień. Większość suchych końców poszła, został może 1-2 cm które zetnę myślę w maju.
Jeżeli chodzi o smarowidła na skórę głowy to postawiłam na Sesę mieszaną z olejkiem rycynowym oraz spray z Łopianu. Czasem też daję olej kokosowy. Jak mi wpadnie Khadi albo Amla w ręce to skorzystam z ich dobrodziejstw.
Jeszcze mnie korci zakup tego czegoś:
źródło - http://naratunekwlosom.blogspot.com/2015/12/hollywood-beauty-castor-oil-cud-na.html |
A no i muszę Wam też wspomnieć że naliczyłam trochę siwych. Boję się myśleć że jest ich więcej. Póki co żyję nadzieją że te z przodu to jedyne i z nimi da się żyć. Z tyłu ponoć nie ma (fryzjerka oglądała gdy obcinała włosy). Z przodu nie dało rady obejrzeć bo odrost był za mały.
No nic to na tyle dziś.
Pozdrawiam
Magda
https://pl.dawanda.com/shop/FiuFiu-co
https://www.facebook.com/fiufiu.co/
U mnie tabletki kompletnie się nie sprawdzają bo nie jestem w tym ani trochę regularna :(
OdpowiedzUsuńJa o dziwo jestem bardzo regularna. Nie opuściłam ani dnia z kuracji ;-)
Usuńśliczne kolczyki
OdpowiedzUsuń