Witajcie,
Wróciłam z podróży cała i prawie zdrowa. Dziś na szybko wrzucam Wam moje zakupy. Powiem tylko krótko że wyjazd był świetny, najlepszy z najlepszych tego typu. Zdjęcia i krótką relacje opowiem Wam na spokojnie jutro.
Zakupów miało być mało a wyszło jak zwykle. Dorwałam Primarka i oczywiście DM. Przyszło mi też zawitać do sklepu Kiehl's.
Poniżej efekt tego dwutygodniowego wypadu w wersji kosmetycznej:
Miałam to szczęście że trafiłam na wyprzedaż asortymentu całego Dm. Początkowo było -20%, w ostatnie dni już -50%. Niestety dziewczyny które miały bliżej i bywały tam częściej większość kosmetyków wykupiły ale jednak udało mi się jednak coś dorwać.
Wzięłam parę sztuk kremów mini - by wypróbować oraz na wyjazdy. Nie chcę zabierać całych, pełnych opakowań. Fluid Alverde kosztował mnie 2,5 euro więc będę mieć coś nowego na dzień bo Mizon dobija dna. Diadermy nie znałam ale szukałam czegoś lekko poprawiającego koloryt mojej skóry i przypadkowo znalazłam (regularna cena to niecałe 3 euro). Widać na zdjęciu trzy pomadki - P2 oraz Alverde.
Ze sklepu Kiehl's wyniosłam próbki. Serum używam od tygodnia. Ceny serum od 39 euro.
Mnóstwo żeli - dla mnie i męża, parę odżywek - alverde i balea, kilka sztuk balsamów. Na dole widać pędzelek do powiek oraz tusz do rzęs P2 - 2,65 euro.
Kremów do rąk nigdy za wiele. Mam bardzo suche dłonie więc krem do rąk mam zawsze przy sobie.
Odżywka do rzęs (jedna dla siostry), olejek na końce dla kuzynki. Kolejne rzeczy do włosów. Zastanawiam się czy odżywka bez spłukiwania nie będzie mi ich za bardzo obciążać.
Kolejna seria pierdół.
Żeli mam na zapas. Na szczęście nie wszystkie zostaną ze mną. Jeden balsam się na zdjęciu zabłąkał. Zapach obłędny.
Coś dla teściów poniżej ...
Kupiłam najpierw body milk i okazał się za ciężki dla mnie. Naprawiłam ten błąd przy kolejnych zakupach. Cena 1,15 euro.
Oczywiście nie wszystko dla mnie zostanie. Muszę porozdzielać na spokojnie to i owo. Czas wrócić do rzeczywistości.
Miałam oczywiście się odzywać między czasie ale sprzęt odmówił posłuszeństwa.
Jak Wam się podobają moje zakupy? Nie przesadziłam?
szaleństwo w DM :D uwielbiam :]
OdpowiedzUsuńCeny rzeczywiście są niższe niż w Czechach :) częściej teraz będę bywać u naszych zachodnich sąsiadów :)
Usuńoch cudowne zakupy :) świetne:)
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam to Ty niedługo też zrobisz napad na DM ;)
Usuńwow, takie cuda lubię:)
OdpowiedzUsuńJa też ale mój portfel już mniej ;)
UsuńChętnie bym napadła na DM i pewnie moje zakupy skończyłyby się podobnie:D
OdpowiedzUsuńPolecam ale nie na jeden raz. Ja tam byłam niezliczoną ilość razy i powyżej widać efekt.
UsuńCzyli że przesadziłam? ;)
OdpowiedzUsuńSame cudowności, Balea <3
OdpowiedzUsuńPo powrocie pytali się mnie czy coś w Dm zostało dla innych :P
UsuńŚwietne zakupy :) I jakie szczęście do promocji w DM :)
OdpowiedzUsuńNooo, to mi się udało :)
UsuńMam właśnie ten żel kokosowo-nektarynkowy, wypachnia całą łazienkę podczas kąpieli, jest świetny :) Mnie też kusi Kiehls, mam tutaj sklep stacjonarny, ale jeszcze nigdy tam nawet nie zajrzałam...Jak wykończę swoje zapasy, to muszę się tam wybrać po próbki :)
OdpowiedzUsuńCena może odstraszać więc warto poprosić o próbkę. Jestem nim miło zaskoczona. Zobaczymy jak będzie dalej :)
UsuńDrobiazgi? Przecież ich jest tak wspaniale wiele! <3
OdpowiedzUsuńNo a tak niewiele mi już ich zostało po oddaniu części w dobre ręce :)
Usuń