.... bo ja bardzo. W tym roku, mimo falstartu, udało mi się trochę pojeździć i trochę zobaczyć. Jedni lubią podróże w naturę - lasy, pola. Inni wolą czołgać się po muzeach. Moje podróże charakteryzują się tym że ja po prostu muszę chodzić. Chodzić po knajpach ukrytych gdzieś na uboczu. Chodzić po alejkach gdzie turyści nie docierają. Ale i nie tylko - chodzić po plażach, po górach. Lubię być między ludźmi danego kraju, nie tylko słuchać ich historii ale usłyszeć tę historię od nich. Mogę godzinami chodzić po mieście i tylko przyglądać się jak ludzie się ubierają, gdzie chodzą, co jedzą.
Ostatni wyjazd obfitował właśnie w tego typu wyjazdy. Niestety (lub stety) byłam zmuszona podróżować większości czasu sama. Dla mnie to oczywiście nie był problem bo nie czuję się sama ze sobą źle.
Nad Renem wraz z wieżą telewizyjną w tle, w Düsseldorfie - w trakcie jednego z moich nielicznych spacerów
Alejki
Jak na tę porę roku (i to co się dzieje z pogodą u nas) tam było wyjątkowo ładnie. Nawet jak padał deszcz było ciepło.
Ta malutka w zielonych spodniach to ja :P - Katedra w Kolonii.
Trochę Amsterdamu
Niezwykle wietrzne Morze Północne Scheveningen
Trochę historii
Na wieży trzeba być. Byłam tam jako nastolatka to jakieś dobre 15 lat temu.
Zdjęć jest bardzo dużo a nie chciałam Was tu nimi zasypywać.
Była też kolejka w Wuppertalu ale nie wiem czemu zdjęcie mam tylko jedno i nie kwalifikujące się do wrzucenia tutaj.
Na tyle lubię podróże (te małe i te duże) że najmniejszy wyjazd (choćby Katowice) sprawie mi niezwykłą radość.
A Wy kochacie podróże?
Ja nie przepadam za podróżami, męczy mnie długa droga do przebycia. Aczkolwiek, jak do jakiegoś miejsca chciałabym bardzo, ale to bardzo pojechać, a potem to się spełnia, to lubię takie podróże potem długo wspominać;)
OdpowiedzUsuńWiadomo długa droga jest męcząca ale widok nowych miejsc mi wszystko wynagradza :)
Usuń