Witam,
Jakiś czas temu kupiłam dwie mini tubki produktów które na
pewno znacie. Są to serum Auriga flavo C 8% oraz Caudalie serum rozświetlające.
Zdjęcie pochodzi ze strony http://www.auriga.net.pl/
Pierwszy produkt już kiedyś miałam okazję testować. Nie
wiedząc czemu dostałam wtedy po nim jakiejś wysypki a później stłukła mi się
buteleczka w umywalce .. kurcze... a była taka urocza.
No nic. O zaletach witaminy c wiedziałam wtedy niewiele
(żeby nie powiedzieć nic). Ale niedawno jak odkryłam jej zalety postanowiłam
jeszcze raz wypróbować ten produkt. Jest to chyba najbardziej znane serum z
witaminą C dostępny w normalnej sprzedaży (nie mówię tu o samo robionych czy
też sprowadzanych z Azji). Niestety cena tego produktu odstrasza. To jest
pierwsze zastrzeżenie. Drugie to takie że produkt jest mało wydajny. Ja
buteleczkę 3ml zużyłam w tydzień (wychodzi
15ml na 5 tygodni). Pierwszy raz zdarzyło mi się żeby produkt zużyć w
tak ekspresowym tempie.
Teraz zalety. Dla tych które mają problem z tłustą skórą mam
dobrą wiadomość - skóra po serum jest
mile ściągnięta. Ja na nie jeszcze daję krem bo mam wrażenie że dla mnie jest
jednak za bardzo. Trochę to dziwne bo serum kojarzy się raczej z tłustością.
Może po prostu moja skóra potrzebowała takiej dawki witaminki i chłonie ją jak
gąbka.
Jeżeli miałyście już do czynienia z kosmetykami na bazie
witaminy C to wiecie że nie grzeszą one zapachem. Tu jest podobnie. Kolor –
raczej takie złamana pomarańcz.
A to już fotka mojego autorstwa
Co to zalet samego produktu to ja jestem na tak. Skóra
zdecydowanie nabrała pięknego kolorytu. Jest rozświetlona. Są to te same
wrażenia które miałam podczas stosowania serum na bazie witaminy C z apteki. Pierwsze
efekty praktycznie są widoczne po paru dniach stosowania.
Z pewnością jeżeli nie znacie jeszcze zalet tego składnika
odsyłam Was do „Dr. Googla” który odpowie na wszystkie wasze pytania.
Czy warty swojej ceny? Może przy dłuższym użytkowaniu
zauważyłabym super wygładzone zmarszczki, rozjaśnienie przebarwień. Ale póki co
efekty są takie jak przy użytkowaniu tańszego odpowiednika. Cena takiego serum
to koszt ponad 100zł. Chciałabym jednak wypróbować jeszcze tę wersję 15% z czystej kobiecej ciekawości.
A tymczasem jeżeli wam zależy jednak na czymś tańszym
polecam dwa przydatne linki:
Należy nadmienić na samym końcu że witamina C to silny
przeciwutleniacz i będzie nam służył.
Mam nadzieję że macie w swojej toaletce jeden produkt tego
typu.
Pozdrawiam i miłej niedzieli.
drogo trochę. olejowe z BU odpada, ale to z ZSK korci mnie od dłuższego czasu i chyba w końcu ulegnę pokusie - właśnie kończy mi się zasób podstawowych nawilżaczy, i tak będę musiała złozyć DUŻE zamówienie. To i serum wpadnie. ha:)
OdpowiedzUsuńpolecam zdecydowanie serum z witaminą C. Jaki produkt - testy testy i jeszcze raz testy :)
UsuńMam serum z witaminą C z BU, wersję dla cery suchej i jestem bardzo zadowolona. Pachnie migdałowo-śliwkowo. Uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńtym bardziej korci mnie żeby samemu coś tworzyć :)
Usuńczesc, od dawna chce kupić sobie jakiś kosmetyk z witaminą c ale czekam aż moje pielęgnacyjne zapasy choć trochę się skórczą. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też skusiłam się na flavo C serum tylko że 8%, zachwycona opiniami innych, jedyny plus to to że wystarcza na bardzo długo i przez 3 mc nie wykorzystałam całego, stwierdziłam, że kupie ten 15 % bo może nie działał ze względu na małe stężenie witaminy C, ale cena mnie odstraszyła około 100zł i zaczełam szukać czegoś podobnego i MAM!, DermoPharma serum z vit-C 15% wystarcza na bardzo długo super nawilża, skóra nie jest ściągnięta i fajnie rozjaśnia i wyrównuje koloryt skóry dzięki niemu pozbyłam się przebarwień. Ten z dermo kosztuje około 60 zł podsyłam link jakby któraś chciała zobaczyć jak wygląda, żeby nie szukać po necie
OdpowiedzUsuńhttp://www.newsoul.pl/pl/p/BIO-SERUM-SKIN-ARCHI-TEC%2C-L-WITAMINA-C-15/148