O wszystkim i o niczym - zima, pączki i kolejna paczuszka z BU

Witajcie w ten śnieżny dzionek,

Pewnie większość z Was wkurzą się na panujące od wczoraj warunki atmosferyczne ale ja jestem bardzoooo szczęśliwa J Może dlatego też że nie muszę wstawać do pracy ale też dlatego że niezmiernie uwielbiam tą porę roku ale tylko ze śniegiem. I może wiele z Was się zdziwi ale ja naprawdę lubię odśnieżać auto. Wtedy bezkarnie (mimo moich 28 lat) mogę potarzać się w śniegu. A przy okazji obrzucać męża śnieżkami.

Nie mogło obyć się bez postu w ten ważny dzień – tłusty czwartek. Generalizując to święto rozpoczynające wielki post a więc to dzień chrześcijan. A jednak obchodzą go wszyscy (zwłaszcza właściciele piekarni).

Ten dzień kojarzy mi się szczególnie z moją mamą która w tym dniu smażyła niezliczoną ilość faworków. I tak co roku od tych „x” lat to robi. Dlatego dziś mam zamiar odwiedzić moją faworkową rodzinę.

A tymczasem wrzucam Wam parę zdjęć co byście nie zapomniały jaka to piękna pogoda jest za oknem…hej 

W szczególności dzieci się cieszą z tej sytuacji pogodowej

Taki półmrok panował aż do dziś popołudnia - potem wyszło słoneczko.

Mój kot też się rozleniwił

A tu małą niespodziankę mi listonosz zrobić – kolejne zamówienie z BU. W takie mroźne dni aż miło posiedzieć i w skupieniu zrobić sobie kosmetyk.

Pozdrawiam i miłego dnia