wtorek, 3 lipca 2012

Wakacyjna fryzura - różowe ombre

Witam Was z bardzo gorącej (40stopni jak nic) ale i pięknej Chorwacji. 

Korzystając z okazji że mamy dostęp do internetu (tachaliśmy laptop tyle km z nadzieją że takowa możliwość będzie - pamiętajcie, mój mąż jest informatykiem :P) chciałam się Wam pochwalić tym co zrobiłam sobie na głowie.

Do pracy bym tak nie poszła ale na wakacje fryzura jest jak najbardziej.



w tle macie gratis mojego męża.

Jak uzyskałam taki kolor?

A więc standardowo użyłam rozjaśniacza Loreal Efassor tym razem tylko na końce. Doszłam do koloru złotego blondu.
Po czym nałożyłam farbę Joanny w kolorze malinowa czerwień na jakieś 15min.


Kolor początkowo był intensywniejszy ale codzienne mycie włosów i słońce stłumiło efekt.

Jak Wam się podoba? Ja jestem zachwycona i chętnie bym sobie zostawiła je na dłużej.

Czy korzystacie z wakacji żeby zrealizować jakieś szalone pomysły urodowe?

Pozdrawiam

11 komentarzy:

  1. super! świetny pomysł na wakacje:) niestety mam krótkie włosy i nie mam na czym wypróbować tego na sobie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, możesz też zrobić na sobie ombre tylko wtedy kolor różowy byłby na większości Twoich włosów :)

      Usuń
  2. Ja mam połowę włosów w cudownym kolorze jakim jest amarant. A miał być pastelowy róż... XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo chciałabym zobaczyć zdjęcie :)

      Usuń
    2. http://tinypic.com/r/ogxh0m/6 Kolor z wczoraj. Już się trochę zmył i był mniej "biskupi", dzisiaj jest już blisko pastelowego ^^

      Usuń
  3. ja kiedyś miałam porzeczkową czerwień na całych włosach, ale u mnie wyszła czerwień, czerwień :D a tobie ładny róż, bo trzymałaś 15 minut ;) no i to nie farba, tylko szapomnetka, więc zaraz jej nie będziesz miała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli efekt taki jak chciałam - tylko na wakacje :) niestety z blondu każdy kolor szybko schodzi ;/

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. na pewno rzuca się w oczy. Nikt nie przechodzi obok mnie obojętny :P

      Usuń
  5. Hej, szukałam informacji na temat Loreal Efassor i trafiłam na Twojego bloga. Sprzedawczyni we fryzjerskim poleciła mi go jako demakijaż/delikatną koloryzację, ale Ty piszesz, że to rozjaśniacz :o Skatowałam swoje włosy już mocno rozjaśniaczem i wolałabym uniknąć kolejnego kontaktu, więc byłabym bardzo wdzięczna gdybyś napisała jak to faktycznie jest z tym produktem. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie podyskutuję z Wami. Dziękuję za każdy komentarz

ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU