Witajcie,
Pamiętacie takie peelingi jak Honey Black sugar
Skin79?
Lub peeling z Mizona tego samego typu:
Oba te peelingi były podobne z tym że ten ze Skin79
zostawiał film na twarzy. Oba były cukrowe i oba miały za zadanie poważne zdarcie z naszej skóry martwego naskórka.
Oba też w tym temacie były rewelacyjne - skóra była po nich gładziutka. I mimo że konsystencja ich była podobna tzn. cukier gruboziarnisty - to na rozgrzanej skórze po chwili nie było tego aż tak czuć i krzywdy nimi nie można sobie było zrobić.
Jak i wygląd z zapachem były niemal że identyczne - brązowy kolor z zapachem kawowym.
Ja postanowiłam zrobić własny tego typu zdzieracz ze
składników dostępnych w kuchni oraz z rzadko używanego peelingu ze względu na
to że był po prostu za słaby.
Główne składniki mojego peelingu to:
Składniki oczywiście możecie według własnych upodobań dodać. Jeżeli wasza skóra lubi oleje można te składniki z olejami zmieszać. Niestety zauważyłam ostatnio że moja skóra akceptuje tylko minimalną ich zawartość w kosmetykach więc muszę uważać.
Przepis jest dziecinnie prosty i szalenie tani.
Tym bardziej mi szkoda że dopiero teraz zaczęłam korzystać z kuchennych składników.
Składniki już w środku - teraz tylko mieszamy
....
i mamy gotowy peeling.
Zostało mi już niewiele więc będę szukać czegoś innego z czym będę mogła zmieszać cukier i kawę.
Znacie jakieś podobne przepisy? Chętnie skorzystam z innych możliwości.
Pozdrawiam :*
eeee, ale fajne , spróbuję :)
OdpowiedzUsuńpolecam też peeling kawowy do ciała :) z olejkami gwarantowane nawilżenie
Usuń