Witajcie,
Miałam każdemu z nich dać osobny post ale właściwie po co mam się potrójnie zachwycać jak wystarczy by tylko raz a dobrze i dosadnie zrozumieć że w mojej pielęgnacji te trzy produkty odgrywają ważną rolę.
Ten olejek z Balei do włosów każda blogerka miała. Zachwyt produktami z DM jest nieprzemijający zważywszy że nadal nie mają do niego dostępu większość ludzi.
To jeden z tych produktów które powinnyście kupić jako pierwsze. Jest to najlepszy produkt do włosów jaki miałam. A miałam ich naprawdę wiele. I nic tak dobrze nie nawilżało włosów jak właśnie ten produkt. A do tego jest tak wydajny że nie zużyjecie go w przeciągu 3 miesięcy.
Jednym słowem uwielbiam!
Drugim produktem, o którym dowiedziałam się przypadkowo bo z bloga Kosmostolog. I przepadłam. Produkt zużyłam do ostatniej kropli i już za nim tęsknię. Ze wszystkich produktów z witaminą C ten produkt ma naprawdę świetną cenę (Auriga to jednak produkt 2x droższy) a przy tym jego skład i działanie równie dobre. Nie mogę powiedzieć że Auriga czy inne produkty z witaminą C jako serum są złe. Może i są dobre i równie dają dobre efekty ale jeżeli za tę cenę ok 60 zł mam równie dobry produkt to nie mam zamiaru przepłacać.
Ostatni produkt to typowy produkt profesjonalny przeznaczony do zabiegów fryzjerskich. Szukając produktów zastępczych do Olaplexu (których bądź co bądź jest mnóstwo na rynku już teraz) natknęłam się na coś takiego jak kropelki Glynt. Cena jest konkurencyjna (koło 60-70 zł) ale niestety jest to produkt typowo fryzjerski i nie dostaniecie go w żaden sposób chyba że od salonu fryzjerskiego czy kupicie w hurtowni fryzjerskiej.
Do farbowania daje się ok. 20 kropel. Włosy pomimo moich wielu zabiegów fryzjerskich dzięki tym kropelkom naprawdę trzymają się rewelacyjnie i nie mam zamiaru używać póki co niczego innego. Nie chce nawet wiedzieć jak by wyglądał ich stan gdyby nie ten produkt. I może lepiej bo włosy całkiem nieźle się mają.
Pod nakrętką widoczny jest dozownik do kropel.
Poczytać o nim możecie tutaj:
http://www.pl.glynt.com/koloryzacja/akcesoria-do-koloryzacji/
Ale przy okazji wklejam Wam print screena z ich strony:
To moja trójka idealnych produktów. A jakie są Wasze?
Pozdrawiam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ARCHIWUM
-
►
2012
(82)
- ► października (5)
-
►
2013
(93)
- ► października (6)
-
►
2014
(64)
- ► października (2)
-
►
2015
(69)
- ► października (1)
Chciałem sprostować kosmetyków GLYNT dostępne są tylko w salonach fryzjerskich. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń