Update włosowy - zapuszczamy dalej moje naturalne włosy

Witam, witam,

Jak co miesiąc robię "update włosowy". Nadal zapuszczam włosy. Uf, myślałam że pójdzie to szybciej. Ba, myślałam, że moje wspomagacze dadzą radę. Ale niestety. Póki co myślę że więcej w tym bujdy niż prawdy.

Pierwszy miesiąc znacie. Kolejny wyglądał nieco lepiej. Włosy urosły do satysfakcjonującej mnie długości. Niemniej jednak muszą być o te parę cm dłuższe żebym je mogła obciąć. Planuje pod koniec maja podciąć znowu z te 2-3 cm. Niestety końce suche są więc czekam na moment pozbycia się ich.

Do pielęgnacji nie wprowadziłam na razie żadnych nowości w poprzednim miesiącu. Dalej męczę Sese, pomieszana z olejem rycynowym i olejem kokosowym na skórę głowy. Czasem psikam jakąś wcierką łopianową. Teraz wkracza dodatkowo Khadi.

Co do przyjmowania suplementów to miesiąc kwiecień to miesiąc Biotyny. W połowie m-ca wróciłam do drożdży i do tabletek Calcium. Dodatkowo mam jeszcze w domu z firmy Swanson B6 i B12 i też postanowiłam dołączyć je do kuracji. W tym miesiącu jak kupię to będzie Biotyna, dalej męczę Calcium i tabletki z witaminami z grupy B. Drożdży nie piję bo coś mi to nie idzie. Za dużo tych tabletek i wszystkiego z rana a później zwyczajnie zapominam.

Zastanawiam się ciągle nad obcięciem włosów na całkiem krótko.

Pozbyłabym się wszystkich włosów farbowanych a na pewno jej zdecydowanej większości.

Odrost na ten moment wygląda tak. Tych, którzy nie znają poprzednich postów, odrost u czubka głowy był farbowany później niż z tyłu stąd ta różnica w wielkości ich.

Dół wygląda tak:

Plany na kolejny miesiąc:

- obcięcie włosów, chciałam je obciąć w maju ale że przebiłam kolczyk w uchu to nie chce ryzykować że fryzjerka gdzie zahaczy,
- dalsze zapuszczanie naturalnych!!!
- wdrożenie olejowania systematycznego włosów


Pozdrawiam i trzymajcie kciuki.