wtorek, 11 marca 2014

Kiehl's Midnight Recovery Concentrate

Witajcie,

Produkt o którym dziś napiszę słowo nie ma zbyt wielu recenzji jednak każda pojedyncza recenzja jest pozytywna.

Pokusiłam się będąc w zeszłym roku w Niemczech, na poproszenie o próbki. Chyba jako osoba ledwo mówiąca po angielsku, otrzymałam 3 próbki po 2 ml więc miałam okazję skorzystania 6 ml produktu.

To mi wystarczyło by się z nim zakochać.

Przedstawiam Wam niezwykle drogi lecz świetny produkt - serum-olejek Kiehls'


Jedną z ważniejszych kwestii zanim wydacie tę straszną kwotę to zużycie. Próbki które miałam w zeszłym roku starczyły mi chyba na 1,5 m-ca. W listopadzie zaczęłam się rozglądać za produktem.

Jakieś 4 tygodnie temu otrzymałam serum i zaczęłam go używać. Nie stosuję go codziennie - na przemian ze zmodyfikowanym kremem sylveco oraz Locacidem.


Konsystencja bezbarwna, oleista, aczkolwiek lekka. Z powodzeniem można by było go stosować na dzień. Zapach nie do opisania - kwiatowy, unikalny.


Nie musicie się też martwić że zużyjecie go po terminie ważności bowiem po otwarciu macie 18 miesięcy.

Dla tych co znają trochę języki obce, opis z pudełka:

oraz skład dla dociekliwych:


Podsumowując...

jestem za tym aby zanim się wyda na kosmetyk nie wiadomo jaką kwotę (co przykładem było użycie kremu Chanel z niezbyt fajnym skutkiem potem) warto prosić o próbki.

Z tym serum problem jest dostępność ale widziałam na allegro jakiś czas temu próbki do kupna. 

Ja jestem zadowolona z używania tego serum. Pamiętam, że używając go już w Niemczech byłam onieśmielona niestety ciągle nie przekonana by wydać taką kwotę.

Starajcie się szukać po portalach - może akurat ktoś będzie chciał sprzedać.

Tak czy owak - warto.

Czy macie jakieś w swoich zbiorach kosmetyki drogie które kompletnie się nie sprawdziły? Ile jesteście w stanie wydać na kosmetyk?

2 komentarze:

  1. ja mam pewną granicę, której nigdy nie przepłacam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to też nie jest złe podejście. Ja mam nieco inne - wolę jeden a droższy niż 5 tanich. Póki mogę to sobie pozwalam :)

      Usuń

Chętnie podyskutuję z Wami. Dziękuję za każdy komentarz

ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU