środa, 28 marca 2012

Podsumowanie kosmetycznego kwartału - ulubieńcy



Witajcie,


Niezwykłą radość sprawia mi pisanie postów ale niestety choruję na chroniczny brak czasu.
No tak szybko ten czas przeleciał że nie zauważyłam że już koniec I kwartału roku 2012.
Postanowiłam napomknąć o tym co mnie urzekło niezwykle a więc …. zaczynamy.

Najpierwszą rzeczą jest serum z witaminą C które sama robię i o którym już wspominałam. Moje serum ma chyba (bo nie sprawdzałam:P) ok. 5%. Moja cera powoli odzyskuje dawny blask, niespodzianki już prawie nie wyskakują a no i sama cera jest jakby gładsza. Mogłabym nawet rzec że nawet za czasów terapii kwasowej (tonik AHA/BHA) moja cera nie była aż taka ładna jak jest teraz. No cóż pesela nie oszukasz i w pewnym momencie należy powziąć bardziej radykalne środki przeciw starzeniowe (nie spokojnie nie wstrzykuję sobie botoxu – chodzi mi bardziej że sam krem nawilżający już nie wystarczy).
Polecam Wam zapoznanie się z dwoma filmikami dziewczyn na youtube które opowiadają krok po kroku jak zrobić takie serum.

http://www.youtube.com/watch?v=4TK41qb_kwg

http://www.youtube.com/watch?v=gOkfRhmm7PI&feature=fvsr

Moje ostatnie serum zrobiłam tylko z produktu z poniższego zdjęcia (tylko tzn. nie dawałam do niego żadnych dodatkowych witamin jak na początku - poprzednie wersje były za tłuste)










Z tych naturalnych kosmetyków olejek arganowy jest zaraz na drugim miejscu. Teraz znalazłam jeszcze jedno zastosowanie dla niego (hehe ale się popisałam odkryciem :P) – na włosy. Wracam z pracy koło 16:30 – olejek daję na włosy. I po jakiś 2-3h zmywam go z szamponem. Nie potrzebują więcej moje włosy. Mój jak wiecie zakupiłam na stronie Biochemii Urody.


W azjatyckiej wersji nadal pozostaję wierna Ginvera Marvel i czekam aż się skończy żeby coś innego wypróbować ale on chyba nie ma końca (?)
Na pewno na piedestale mogłabym ustawić krem BB Bio-essence 10 in 1 i tu już nie muszę o nim więcej mówić bo oczywiście znacie moją opinie.

Moja pielęgnacja przed zabiegowa jest dość skąpa, ale i skuteczna, poniżej wersja przed spaniowa:
1)      zmywanie makijażu – Vichy Normaderm żel do mycia twarzy/La roche posay żel
2)      Ginvera Marvel Gel
3)      Krem pod oczy – kończąca się już niestety próbka The History of Whoo Hwa Hyun Eye Cream
4)      Serum z witaminą C
5)      No i usta – carmex

Moich odkryć nie jest dużo choć mogłabym tu jeszcze wpisać parę produktów (np. maseczka algowa Bielenda) ale jeszcze testuję je i wolałabym zostać bezstronna. Umieściłam tu produkty które mnie zachwyciły do granic.

A wy co odkryłyście w ostatnim czasie?


PS. Ukochany Urząd Celny zatrzymał paczuszkę z próbkami Tony Moly do pooglądania ale jest nadzieja że jutro wyjdzie.

Pozdrawiam


3 komentarze:

  1. Zastanawiam się nad BB Bio esence :)

    Zapraszam do siebie na moje pierwsze Rozdanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Carmex to też mój faworyt, używam go od grudnia i bardzo go lubię.
    Stosuję go nawet na noc. Od tej pory moje usta są miękkie i delikatne :)
    Zapraszam i pozdrawiam serdecznie, Kochana! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. długo się wzbraniałam nad jego zakupem ale w końcu wpadł w moje ręce i zdecydowanym faworytem :)

      Usuń

Chętnie podyskutuję z Wami. Dziękuję za każdy komentarz

ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU