sobota, 28 lipca 2012

DIY: Tuning Tony Moly Latte Art Cappucino


Witajcie,

Pamiętacie takie peelingi jak Honey Black sugar Skin79?


Lub peeling z Mizona tego samego typu:


Oba te peelingi były podobne z tym że ten ze Skin79 zostawiał film na twarzy. Oba były cukrowe i oba miały za zadanie poważne zdarcie z naszej skóry martwego naskórka.
Oba też w tym  temacie były rewelacyjne - skóra była po nich gładziutka. I mimo że konsystencja ich była podobna tzn. cukier gruboziarnisty - to na rozgrzanej skórze po chwili nie było tego aż tak czuć i krzywdy nimi nie można sobie było zrobić.
 Jak i wygląd z zapachem były niemal że identyczne - brązowy kolor z zapachem kawowym.

Ja postanowiłam zrobić własny tego typu zdzieracz ze składników dostępnych w kuchni oraz z rzadko używanego peelingu ze względu na to że był po prostu za słaby.

Główne składniki mojego peelingu to:






Składniki oczywiście możecie według własnych upodobań dodać. Jeżeli wasza skóra lubi oleje można te składniki z olejami zmieszać. Niestety zauważyłam ostatnio że moja skóra akceptuje tylko minimalną ich zawartość w kosmetykach więc muszę uważać.

Przepis jest dziecinnie prosty i szalenie tani.
Tym bardziej mi szkoda że dopiero teraz zaczęłam korzystać z kuchennych składników.

Składniki już w środku - teraz tylko mieszamy

....

i mamy gotowy peeling.


Zostało mi już niewiele więc będę szukać czegoś innego z czym będę mogła zmieszać cukier i kawę.

Znacie jakieś podobne przepisy? Chętnie skorzystam z innych możliwości.

Pozdrawiam :*


2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. polecam też peeling kawowy do ciała :) z olejkami gwarantowane nawilżenie

      Usuń

Chętnie podyskutuję z Wami. Dziękuję za każdy komentarz

ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU