czwartek, 4 czerwca 2015

TESTUJĘ - Kaminomoto na porost włosów

Witajcie,

Odkąd zagłębiłam się w sferze blogowej, porost włosów przewijał się właściwie zawsze. Większość blogerek - włosomaniaczek testowało przeróżne wcierki kupne czy własnej roboty.
Mnie ten temat średnio obchodził bo miałam krótsze włosy, a jak były dłuższe to je po prostu ścinałam, tak żeby znowu urosły. Normalny cykl.

Wcierkę Jantar znacie chyba wszyscy. Tania, dobra, trudno znaleźć coś lepszego w tej cenie. Cała fala radości, ochów i achów opadła, blogosfera ucichła by na nowo zawrzeć na widok takiej owo wcierki za sprawą Basi z Azjatyckiego Cukru.

Pokazawszy efekty przyrostu włosów w miesiąc 3 cm każda Polska nastolatka, blogerka, matka, ciotka, czy inna kobieta zapragnęła ją mieć, a przy okazji piękne długie włosy jakie ma Basia.

Wszystko za sprawą felernego obcięcia włosów, nie raz z nas miała niestety takie wpadki u fryzjerów. Basia rozpoczęła poszukiwania na temat środków które przywrócą jej dawny wygląd, a nawet jeszcze lepszy (czyt. dłuższy).

Link dla tych którzy nie czytali (jeżeli tacy są w ogóle) oraz zdjęcie sławne które zapoczątkowało falę uniesień zapożyczone od Basi.

http://azjatyckicukier.blogspot.com/2012/03/wosy-duzsze-3-cm-w-miesiac.html


Co ma w zamyśle robić ten produkt?
Sprawiać że włosy są dłuższe (no jasne niby co innego), porost nowych włosów, baby hair, wzmocnienie cebulek a co za tym idzie samych istniejących włosów.

 Minus to oczywiście cena - nie ukrywając dużo wyższa od naszego rodzimego Jantara. Tyle że o Jantarze nikt nie pisał, ani dokumentował 3 cm porostu włosów.
Mój problem leży jeszcze gdzieś indziej - łupież. To jest jedna z tych rzeczy z którą borykam się o dawien dawna. Jeszcze z czasów szkolnych niestety i nic nie zmieniło poza niektórymi stanami uśpienia. Ten produkt zawiera kwas salicylowy który ma delikatnie złuszczać martwy naskórek.

Zachęciło Was to? Przekonały Was zdjęcia, opis? Mnie tak, w sumie moja natura kobiety, testera, poszukującego idealnych kosmetyków, skłoniła mnie do zakupu owego środka.

Czaiłam się na niego już dawno. I oto jest, moja własna buteleczka.

Jak używam?
Przelewam do małej buteleczki z psikaczem, psikam dwa razy dziennie, lub raz, jak mi się wspomni. Rozprowadzam produkt właściwie na całą głowę po czym wykonuję szybki masaż głowy. 

Skąd ją mam?
Moją wcierkę zakupiłam tutaj:
 http://www.berdever.pl/index.php?id_product=36&controller=product&id_lang=7
 

Używam dopiero od jakiś 2 tygodni także zobaczymy czy na mojej głowie będzie rewolucja. 

Co o nim sądzicie? Pytam także tych które używają i tych, które chciały by użyć.

2 komentarze:

Chętnie podyskutuję z Wami. Dziękuję za każdy komentarz

ARCHIWUM

SZUKAJ NA BLOGU